117-latka zdradza sekret wiecznej młodości. Naukowcy są w szoku!

Maria Branyas Morera obchodziła w marcu swoje 117. urodziny. Kobieta pozostaje w dobrym stanie zdrowia i nie zmaga się z żadnymi poważnymi dolegliwościami. Badacze analizują przyczyny jej długowieczności, dążąc do wykorzystania zdobytej wiedzy w terapii różnych chorób.

Maria Branyas ma 117 lat

Maria Branyas, uznawana za najstarszą obecnie żyjącą kobietę na świecie, urodziła się w 1907 roku w San Francisco, a potem przeprowadziła się do Hiszpanii. Przeżyła trzęsienie ziemi w USA, wielki pożar, hiszpańską wojnę domową oraz pandemię Covid-19, której doświadczyła w 2020 roku. Pomimo swojego zaawansowanego wieku, Maria wciąż cechuje się bystrym umysłem. Jej jedynymi problemami zdrowotnymi są trudności z poruszaniem się i niedosłuch. Maria zaskakująco dobrze pamięta wszystkie wydarzenia, nawet te, które miały miejsce, gdy była 4-latką. Nie ma żadnych chorób sercowo-naczyniowych, które często dotykają osoby w podeszłym wieku.

Naukowcy badają DNA 117-latki

Badania nad Marią Branyas prowadzone przez zespół profesora Manela Estellera z Uniwersytetu w Barcelonie mogą rzucić nowe światło na mechanizmy starzenia się i długowieczności. Pobrane od Marii próbki DNA, w tym ślina, mocz i krew, są analizowane w celu zrozumienia, jak duży wpływ na jej długowieczność mają geny, a ile przypada na styl życia. Wyniki badań nad DNA 117-latki mogą otworzyć nowe możliwości w leczeniu schorzeń związanych z wiekiem takich jak: choroby neurodegeneracyjne, choroby układu krążenia czy rak.

Sekret długowieczności 117-latki: styl życia czy geny?

Maria Branyas, która twierdzi, że sekret jej długowieczności tkwi w unikaniu "toksycznych" ludzi i "nadmiaru" w życiu oraz w codziennym spożywaniu jogurtu naturalnego, może być żywym dowodem na to, że długowieczność to połączenie zdrowego stylu życia i genetyki. Jej rodzina również zdaje się potwierdzać teorię genetycznych predyspozycji do długiego życia –najstarsza córka kobiety ma obecnie 90 lat.

Źródło danych: twojezdrowie.rmf24.pl

Autor: Magdalena Łoboda

Komentarze
Czytaj jeszcze: