„1670” hitem Netflixa! Dobromir Dymecki o swojej najbardziej wyrazistej roli

Dobromir Dymecki w rozmowie z PAP zdradza kulisy pracy nad serialem „1670” i opowiada o wyzwaniach, jakie wiązały się z wcieleniem w postać Bogdana w drugim sezonie. Aktor przyznaje, że początkowo towarzyszył mu strach, ale z czasem rola stała się dla niego wyjątkowym doświadczeniem.

Dobromir Dymecki, fot. Netflix/Robert Palka

„1670” znowu podbił Netflixa

17 września na platformie Netflix zadebiutował długo wyczekiwany drugi sezon serialu „1670”. Produkcja niemal natychmiast zdominowała ranking popularności i od tygodnia utrzymuje się na szczycie najchętniej oglądanych seriali w Polsce.

Twórcy ponownie spełnili oczekiwania widzów – w nowych odcinkach rodzina Adamczewskich staje przed wyzwaniem zorganizowania dożynek, na które ma przybyć sam król. Główny bohater, Jan Paweł, upatruje w tym wydarzeniu szansy na zdobycie prestiżowej funkcji zarządcy gminy. Jednak przygotowania do uroczystości okazują się pełne nieprzewidzianych trudności – zarówno rodzinnych, jak i społecznych.

Serial, dzięki satyrycznemu spojrzeniu na realia XVII-wiecznej Polski oraz inteligentnemu humorowi, przyciąga przed ekrany widzów w każdym wieku. Produkcja nie tylko bawi, ale również skłania do refleksji nad współczesnością, ukazując uniwersalne mechanizmy społeczne i rodzinne w krzywym zwierciadle historii.

Dobromir Dymecki o roli Bogdana: „na początku trochę się bałem”

W rozmowie z Polską Agencją Prasową Dobromir Dymecki, odtwórca roli szlachcica Bogdana, opowiedział o kulisach pracy na planie i swoich początkowych obawach związanych z udziałem w serialu:

Przyznaję, że na początku trochę się bałem. Miałem poczucie, że ten projekt niesie ze sobą dużą dozę ryzyka. Opowiadanie o współczesnej Polsce przez pryzmat czasów szlacheckich, do tego forma mockumentu (naśladująca styl dokumentu – red.), soczysty język. Postaci są tak mocne, że łatwo można zrobić z nich karykatury.

Pomimo początkowej niepewności, Dymecki zaufał twórcom projektu. Profesjonalna realizacja i dopracowana scenografia sprawiły, że aktorowi udało się ponownie zanurzyć w świat Adamczychy. W drugim sezonie postać Bogdana zyskała jeszcze większą głębię.

Od początku rozmawialiśmy z Maćkiem (Maciej Buchwald, jeden z reżyserów „1670”), żeby pogłębić tego bohatera. Maciek szukał właśnie samotności Bogdana. Zależało nam, żeby on nie był takim, za przeproszeniem, „przegrywem”, ale też postacią, która ma w sobie jakiś ciężar, z którym widz mógłby się utożsamić. On bardzo chce być bohaterem narodowym, ale nie do końca mu się udaje. A jednocześnie jest odważny, honorowy. Postać wielowymiarowa - wyznał Dymecki.

Sukces drugiego sezonu „1670” potwierdza, że polska produkcja potrafi nie tylko rozbawić, ale i zaskoczyć widzów świeżym spojrzeniem na historię oraz współczesność. Serial wciąż utrzymuje się na pierwszym miejscu wśród najchętniej oglądanych tytułów na Netflixie, a widzowie już z niecierpliwością czekają na kolejny sezon.

Źródło: PAP

Autor: Magdalena Łoboda

Komentarze
Czytaj jeszcze: