Hit nie tylko w Polsce
Film erotyczny na podstawie książki Blanki Lipińskiej pt. "365 dni" miał światową premierę w lutym tego roku. Szybko, bo już 1 kwietnia, trafił na Netflixa, gdzie zyskał ogromną popularność. Krytycy nie są przychylni temu dziełu, jednak to nie przeszkadza mu podbijać listy najchętniej oglądanych filmów na tej platformie w kolejnych krajach, w tym w Wielkiej Brytanii. Nie wszystkim jednak odpowiada przekaz, jaki niesie ze sobą ta produkcja.
Petycja o usunięcie z Netflixa
Brytyjska studencka organizacja "Pro Empower", która zajmuje się nadużyciami seksualnymi w szkolnictwie wyższym, postanowiła działać. Członkowie organizacji stwierdzili, że film Blanki Lipińskiej promuje kulturę gwałtu, toksyczną męskość i przedstawia wiele nadużyć seksualnych.
Uruchomili oni specjalną internetową petycję, w której domagają się od władz serwisu streamingowego usunięcia filmu ze swojej brytyjskiej oferty. W swoim liście, który dołączają do petycji, wymieniają sceny, które według nich propagują wspomniane wartości.
Nie wiadomo jeszcze, czy Netflix odpowie na petycję, ale jeśli rzeczywiście przyniosłaby ona skutek, to podobnych musiałby liczyć się z falą podobnych inicjatyw.
Autor: Konrad Lubaszewski