Do prowadzenia w box-office wystarczyło „Zniknięciom” 10,2 miliona dolarów. To kwota zarobiona w tradycyjnym okresie weekendowym od piątku do niedzieli. W Stanach w poniedziałek obchodzone jest święto Labor Day i szacuje się, że w przedłużony weekend film Zacha Creggera zarobi w sumie 12,4 miliona. To wielki hit kasowy, który przy budżecie 38 milionów dolarów przyniósł przychód w wysokości ćwierć miliarda zarobione na całym świecie.
Drugie miejsce zestawienia przypadło „Szczękom”, które zarobiły 8,1 miliona dolarów. Film Stevena Spielberga ponownie pojawił się w kinach z okazji 50. rocznicy premiery. Ten pierwszy blockbuster w historii znów cieszył się sympatią widzów, którzy tłumnie stawili się w kinach, by zobaczyć jak trzech śmiałków stawia czoła zabójczemu żarłaczowi białemu. Potwierdziła się tym samym ponadczasowość dzieła Spielberga, którego wyższość musiały uznać dwie nieźle zapowiadające się premiery weekendu.
„Złodziej z przypadku” w reżyserii Darrena Aronofsky’ego z Austinem Butlerem w roli głównej zajął miejsce trzecie i zarobił 7,8 miliona dolarów. Dwa miejsca pod nim uplasowała się nowa wersja „Wojny państwa Rose”, czarna komedia „Państwo Rose” z Benedictem Cumberbatchem i Olivią Colman wcielającymi się w tytułowe małżeństwo. Produkcja zarobiła 6,4 miliona dolarów. Między tymi nowościami znalazło się miejsce dla „Zakręconego piątku 2”, który zarobił 6,5 miliona dolarów, co skrzętnie podlicza na bieżąco portal Box Office Mojo.
Oficjalnie zakończył się kinowy sezon letni w północnoamerykańskich kinach. Wszystkie filmy wyświetlane tam w tym okresie zarobiły 3,67 miliarda dolarów. To o 0,2 proc. mniej w stosunku do ubiegłego roku i aż o 10,2 proc. w porównaniu do roku 2023. A to oznacza, że kina wciąż nie podniosły się po pandemii i nie wygląda na to, aby prędko miały powrócić do stanu przed COVID-19.
źródło: PAP Life
Autor: Katarzyna Pajączek