Adele w SNL
W sobotni wieczór w USA odbyło się niemałe wydarzenie muzyczne, na które czekał cały świat! Adele w końcu pojawiła się publicznie, wykonując swoje największe hity dla amerykańskiej widowni. Gwiazda wystąpiła w Saturday Night Live, prowadząc wieczór pełen rozrywek. Adele wystąpiła w kilku skeczach, gdzie przypomniała publiczności swoje możliwości wokalne. Jak się okazuje, pomimo tak długiej przerwy, talent Brytyjki nie opuścił. Nadal potrafi wprawić w osłupienie swoim niezwykłym głosem i jednocześnie obdarować widzów sporą dawką humoru.
Metamorfoza Adele
Fani cieszyli się na obecność gwiazdy w programie na żywo nie tylko ze względu na ponowne usłyszenie głosu Brytyjki. Byli również ciekawi, czy na żywo wygląda równie fenomenalnie, co na zdjęciach. Adele przez ostatnie miesiące sporo schudła, a udowodniła to na zdjęciach publikowanych na profilach w mediach społecznościowych. Jedno z nich opublikowała niegdyś Kinga Rusin, gdy bawiła się na imprezie u Beyonce i Jaya-Z. Okazało się, że Adele wyglądała olśniewająco podczas występu w SNL, co potwierdzają pozytywne komentarze zachwyconych fanów na instagramowym profilu gwiazdy.
Wyglądasz niesamowicie
Jaka piękna!
Adele, wyglądasz olśniewająco – piszą internauci.
Adele. Nowa płyta
Fani liczyli głównie na to, że pojawienie się Adele w SNL zwiastuje nowy album artystki. Gwiazda już na samym początku programu oznajmiła, na jakim etapie jej praca się znajduje. Otóż ku niezadowoleniu fanów, Adele wspomniała, że album jeszcze nie jest skończony. Ponadto piosenkarka nie zadowoliła widzów programu nowymi numerami. W sieci zagrzmiało, a internauci poczuli rozczarowanie. Oczekiwali bowiem aż 5 lat, a Adele nie wynagrodziła ich czasu nowościami. Czy wybaczą jej? Wszystko wskazuje na to, że nawet niespełnione oczekiwania co do występu w SNL nie zrażą wiernych fanów do artystki.
Autor: Urszula Głowiś