Adele wzięła rozwód, znamy szczegóły. Nie zapłaci byłemu mężowi ani grosza alimentów

Adele i Simon Konecki są już po rozwodzie. Byli małżonkowie doszli do porozumienia w sprawie podziału majątku i opieki nad synem. Gwiazda nie zapłaci swojemu ex ani złotówki alimentów.

Adele jest już po rozwodzie

Adele i Simon Konecki byli parą od 2011 roku, po pięciu latach wzięli sekretny ślub. Niestety ich związek nie przetrwał próby czasu i we wrześniu 2019 roku gwiazda złożyła dokumenty rozwodowe i ogłosiła separację. Teraz, po kilkunastu miesiącach sąd orzekł rozwód. Rozstanie nie było jednak proste, a amerykańskie media donosiły, że piosenkarka musiała poprosić o pomoc profesjonalnych mediatorów. Choć para szybko uzgodniła sprawy dotyczące opieki nad 8-letnim synem Angelo, to kością niezgody była fortuna, jaką posiada gwiazda.

Adele nie będzie płacić alimentów

Adele nie podpisała intercyzy przed ślubem, dlatego jej majątek, który jest szacowany na 190 milionów dolarów, był zagrożony. W końcu, z pomocą profesjonalnych mediatorów udało dość do porozumienia z byłym mężem. Portal "TMZ" poinformował, że dotarł do dokumentów rozwodowych gwiazdy. Miało z nich wynikać, że Adele nie będzie płacić swojemu ex żadnych alimentów.

Każda ze stron zrzeka się prawa do ubiegania się o jakiekolwiek wsparcie finansowe od drugiej strony 

- czytamy na portalu

Adele nie zamierza publicznie komentować swojego rozwodu i skupia się na tworzeniu nowego albumu. Simon i Adele mają wspólnie podejmować wszystkie ważne decyzje dotyczące ich syna. Możliwe są ewentualne alimenty dla chłopca, jednak ta część ugody nie została upubliczniona. Parze zależało na uniknięciu rozstania, które byłoby medialne i ciągnęło się latami i jak widać, udało im się to. Źródło "TMZ" stwierdziło, że wspólna opieka nad 8-latkiem może pozytywnie wpłynąć na ex małżonków.

To daje im szansę na pozostanie w dobrych stosunkach w przyszłości. Dla obojga najważniejszą kwestią jest bycie jak najlepszymi rodzicami dla Angelo

- twierdzi źródło tabloidu

Autor: Konrad Lubaszewski

Komentarze
Czytaj jeszcze: