Afera w komentarzach u Wersow. Nie wywiązała się z umowy?

Na Instagramie Weroniki Sowy wybuchła afera. Wszystko przez to, że influencerka nie oznaczyła projektantki stroju, który ma na sobie na nowych zdjęciach. Autorka ubrań nie kryła rozżalenia, jednak czy jej zarzuty wobec Sowy były słuszne?

Wersow – kariera w Internecie

Weronika Sowa to obecna jedna z najpopularniejszych influencerek w Polsce. Na Instagramie zgromadziła zawrotną liczbę obserwatorów – 3,5 miliona. Ostatnio jej content uległ lekkiej modyfikacji, a to wszystko przez to, że kobieta została mamą i wraz z partnerem – Karolem Frizem Wiśniewskim – powitała na świecie córeczkę. Choć obecnie Wersow poswięca się muzyce i wychowaniu małej, to nie zapomina o umieszczaniu na Instagramie zdjęć z sesji czy nowych stylizacji. Ostatnio podzieliła się z obserwatorami nowymi filmikami oraz fotografią, na której zaprezentowała wygląd z krótkimi włosami. Pod postami zaczęły rozkręcać się afery, a wszystko z powodu oskarżeń projektantki odpowiedzialnej za stworzenie strojów, które Weronika ma na sobie.

Afera o ubrania

Najpierw pod filmikiem pojawił się komentarz, w którym użytkowniczka Instagrama jasno okazała swoje niezadowolenie związane z tym, że Weronika nie poinformowała, kto jest odpowiedzialny za jej ubrania.

Bardzo słabo z twojej strony że nie oznaczylas projektantki ubrań. Jeżeli już bierzesz barter zamiast kupować to oznacz odpowiednią osobę. Mniejsi artyści dużo tracą na takich zachowaniach, ty nic byś nie straciła. Mam nadzieję że szybciutko to naprawisz.

Po chwili wpisów na ten temat była już masa. To jednak nie koniec, bo kiedy Sowa wrzuciła serię zdjęć w innej stylizacji, w komentarzach było to samo – wszyscy wzywali do oznaczenia Zuzanny Gwiazdy, której projekty Weronika ma na sobie. Internauci zaczęli nawet tagować Sylwestra Wardęgę, który wcześniej zajmował się między innymi sprawą z logo, którego używała influencerka. Pod wspomnianym zdjęciem pojawił się wpis od autorki stroju:

Znowu moja praca i znowu nie ma nigdzie oznaczenia, wykorzystywanie małych artystów nie jest cool.

W odpowiedzi na pytania Internautów, którzy chcieli dowiedzieć się, na jakiej zasadzie Weronika używała jej stroju, napisała, że Sowa nie kupiła tych rzeczy, a jedynie umówiła się na współpracę barterową.

Nie kupiła, barter – wypożyczenie za oznaczenie.

Część osób była sceptycznie nastawiona do tej sytuacji i chciała, aby Zuzanna wrzuciła na przykład zdjęcie umowy, pokazując tym samym prawdziwy dowód.

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez WERONIKA SOWA (@wersow)

Reakcja Wersow na zamieszanie

W pewnym momencie w sprawę zaangażowała się również sama zainteresowana i pojawił się komentarz od Wersow. Jak się okazuje – influencerka zrobiła wszystko zgodnie z umową.

Zuzia, nie ukrywam, że jestem zaskoczona tym, co dzieje się w komentarzach. Postępuję bowiem zgodnie z ustaleniami z umowy, którą zawarłaś ze stylistką (...), która pracowała ze mną przy kilku ostatnich projektach. Bądź pewna, że oznaczę Cię na fotkach z nagrywania teledysku, tak, jak się umawiałyście. Bardzo podoba mi się Twój projekt i cieszę się, że mogłam go założyć. Myślę, że moim obserwatorom i nie tylko również wpadnie on w oko! Niech tylko zobaczą ją na dużym ekranie! Efekty już niebawem.

Wkrótce swoją odpowiedź dodała także projektantka, która przyznała, że popełniła błąd i całą sytuacja jest nieporozumieniem.

Cześć Weronika, dzięki wielkie za ten komentarz i wspólne wyjaśnienie sprawy. Rzeczywiście nastąpił pewien fallstart, za co przepraszam. Umówiłyśmy się na oznaczenia przy innych postach w związku z klipem, także wyszło nieporozumienie. Niestety projekty i praca młodych projektantów są często wykorzystywane w niefajny sposób, dlatego cieszę się, że Ty do tego grona nie należysz i chcesz promować pracę osób takich, jak ja. Trzymam kciuki za teledysk, nie mogę się doczekać efektów i tego, jak pokażesz się w nim w moich projektach!!!

Internauci byli podzieleni. Część z nich przyjęła odpowiedź Weroniki i uznała, że skoro influencerka nie umawiała się na oznaczenie na Instagramie, to nie musiała tego robić:

Werka mogła Cię oznaczyć jednak nie musiała, jeśli nie przewidywała tego umowa. Weronika jest dużym twórcą i nie ma w obowiązku promowania kont pro bono.

Byli jednak tacy, którzy mimo to sądzili, że i tak mogła wspomnieć o autorce stroju:

Co za problem oznaczyć ją tu i tu?

A jakie jest Wasze zdanie?

 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez WERONIKA SOWA (@wersow)

Autor: Klaudia Dzięgiel

Komentarze
Czytaj jeszcze: