Agnieszka Hyży dzieli się przemyśleniami
Jedna z największych gwiazd Polsatu prężnie rozwija swoją karierę, a jednocześnie nie zapomina o istocie czasu spędzonego z rodziną. Agnieszka Hyży od kilku lat żyje w związku małżeńskim z wokalistą i autorem tekstów Grzegorzem Hyżym. Razem wychowują syna Leona oraz córkę Martę, która jest owocem miłości dziennikarki i jej pierwszego męża Mikołaja Wita. Obaj mężczyźni zajęli miejsce w opublikowanym przez nią wpisie.
Urodziny to taki dzień, w którym Jubilat przyjmuje życzenia. Za wszystkie szczerze dziękuję.
To dzień, który skłania do refleksji, zmusza czasem do spojrzenia na siebie i w głąb siebie. Zwłaszcza w obliczu tego, czego doświadczamy od kilku tygodni. Od kiedy perspektywa na wszystko uległa diametralnej (r)ewolucji – zaczyna.
Podziękowania dla rodziny i bliskich
Prezenterka podkreśla, że jest zmęczona i szczęśliwa. Powodów jednak nie ujawnia: „To wiedzą Ci, którzy nie znają mnie tylko z Instagrama i mediów”. W jej wirtualnej galerii zdjęć pojawiają się życzenia i podziękowania, dla wszystkich, którzy są w jej życiu ważni i dzięki którym jest tu, gdzie jest.
Dziękuję Naszym Dzieciom. Za uczenie mnie priorytetów, pokory i odpowiedzialności. Za uśmiechy, które wynagradzają wszelkie niepowodzenia. Czas, który wspólnie sobie dajemy, jest bezcenny. To One nadają kierunek moim życiowym wyborom, determinują wiele decyzji i zmieniają mnie każdego dnia.
Dziękuję moim przyjaciołom ze Śląska i tym nielicznym z Warszawy. Ci, których mam na myśli, wiedzą, że o nich mowa. Możemy nie widywać się zbyt często, ale wiele lat znajomości to unikalny fundament – czytamy.
Nie zabrakło także podziękowań kierowanych w stronę rodziców, którzy, jak podkreśla Hyży, zawsze jej pomogą. Wymienia również „rodziców z wyboru”: Małgorzatę oraz Wiesława Woźniaków. „To ludzie Anioły” – komentuje. Prezenterka wskazuje, że mimo wzlotów i upadków, razem ze swoją wspólniczką Anną Zofią Powierżą, potrafią się zrozumieć nawet, gdy coś idzie nie po ich myśli.
Bliski jest jej także specjalista w zakresie social mediów i PR („pijaru”) Arkadiusz Krzywkowski. We wpisie wspomina imienniczkę Agnieszkę: „Zrozumiałam przy Tobie, co to prawdziwa burza mózgów” oraz Jacka Siekierczaka, który pomaga jej „wyjść z kąta”. „Brzmi enigmatycznie, ale w życiu realnym bardzo konkretnie”. W liście pojawia się także Alicja Madej: „Ratująca w sytuacjach kryzysowych, wakacyjna kompanka, życzliwa dusza, oddana bez względu na wszystko”.
Dziennikarka szczerze o małżeństwie
Agnieszka Hyży zwróciła się do „taty jej córki” oraz obecnego partnera. Grzegorz Hyży zajął „nieprzypadkową kolejność’ w jej liście.
Tato mojej córki (red. Mikołaj Wit) – dziękuję, że starasz się być dla Niej i dla naszej rodziny życzliwym towarzyszem – zaznacza dziennikarka.
I ON. Tu kolejność nieprzypadkowa. Grzegorz Hyży. Ktoś, z kim potrafię się kłócić najbardziej na świecie, tak, że włoska rodzina przy nas to przedszkole. Ktoś, z kim potrafię nadawać na tych samych falach, jak z nikim innym. Kilka miesięcy temu dołączył do nas Syn. Nasze wspólne Dziecko. Leon to cały Ty.
Prezenterka wskazuje, że choć czasem nie jest łatwo, wspólnie wspierają się z mężem. Są razem 8 lat. Przed nimi 7. rocznica ślubu. Tworzą zgrany zespół: małżonków oraz przyjaciół.
Nie zawsze musimy się ze sobą zgadzać, ale zawsze musimy dojść do jakiegoś konsensusu. Dziś dziękuję za to, że jak nikt inny, potrafisz mi powiedzieć prosto w oczy, explicite [red. jasno, wyraźnie], co myślisz i uważasz. Tak powinno być w przyjaźni… i małżeństwie.
Autor: Małgorzata Durmaj