Agnieszka Kaczorowska w bikini porusza temat specjalnych diet
Agnieszka Kaczorowska może bez wątpienia cieszyć się sporym gronem fanów. Znaną aktorkę i tancerkę w sieci obserwują tysiące wielbicieli, którzy z zaciekawieniem przyglądają się jej życiu. Gwiazda kojarzona między innymi z serialu „Klan”, chętnie dzieli się z nimi prywatnymi fotografiami, które publikuje na swoim profilu na Instagramie. To właśnie tam trafiła niedawno gorąca fotografia w bikini. Pod wakacyjnym kadrem, Kaczorowska po raz kolejny poruszyła temat swojej sylwetki.
Kontynuuję dla Was cykl postów dotyczących mojej sylwetki.
Pokazałam Wam jak się zmieniałam na przestrzeni lat, pisałam o tym jak ważnym czynnikiem są emocje, a także o tym, że ocena innych nie powinna mieć żadnego znaczenia.
Pokazałam Wam, że nie tylko dieta i ćwiczenia... ale poruszę dziś temat tej nieszczęsnej „diety” – zaczyna swój wpis tancerka.
Kaczorowska może pochwalić się niemal idealną sylwetką. Jak udało jej się osiągnąć taki efekt? Aktorka od jakiegoś czasu opowiada swoim fanom o swoich zmaganiach nad figurą. Jak się okazuje, gwiazda była na wielu specjalnych dietach. Jaki dzisiaj ma do nich stosunek?
Mnie się to słowo bardzo źle kojarzy, gdyż byłam w swoim życiu na tylu różnych dietach, że na samą myśl mnie wzdryga. Dla mnie to okropny, narzucony reżim i głowa, która 24 godziny na dobę koncentruje się na jedzeniu. Planowanie, liczenie i ciągle ocenianie swojego postępowania uważam, że nie wpływa pod żadnym względem pozytywnie na nasze samopoczucie.
Gwiazda podkreśla także, że odpowiednia dieta, to bardzo indywidualny temat. Według aktorki każdy powinien sam ocenić, co dla niego jest dobre, a co nie, co pozytywnie wpływa na jego zdrowie i samopoczucie, a co wręcz odwrotnie. Kaczorowska nie ukrywa także, że jest przeciwniczką rygorystycznych diet, które ograniczają człowiekowi każdą „jedzeniową” przyjemność.
Uważam, że trzeba siebie obserwować i metodą prób i błędów dojść do tego co jeść, aby świetnie się czuć, mieć energię, być zdrowym i jeszcze do tego dobrze wyglądać. Przede wszystkim trzeba dać sobie wolność. Wolność i przestrzeń na to, że czasem mam prawo zjeść coś słodkiego, kalorycznego czy mniej zdrowego. Nie muszę trzymać się też planu, który ktoś dla mnie ułożył... jak ja wiele miałam takich planów!
„Nic dodać, nic ująć”
Pod postem aktorki pojawiło się sporo komentarzy od jej wiernych obserwatorów. Wielbiciele Kaczorowskiej zgadzają się z jej słowami i dziękują jej za obszerny, mądry wpis.
Aga, brawa za ten post
Nic dodać, nic ująć
W punkt
I tak właśnie wygląda zdrowa "dieta". Wszystko tylko z umiarem. W pełni się zgadzam z Twoim wpisem
Dziękuje za ten wpis
Brawo! I to jest właśnie klucz do szczęśliwego życia w zgodzie ze sobą i dobrej relacji z jedzeniem!
Bardzo mądry post
Autor: Aleksandra Biłas