W połowie maja Alżbeta Lenska trafiła do szpitala. Tętniak w głowie aktorki pękł, zalewając ją krwią. Konieczna była bardzo poważna operacja mózgu. Lekarze powiedzieli aktorce wprost, że nie wiedzą, czy przeżyje. Zrozpaczony mąż aktorki, Rafał Cieszyński, prosił wówczas o modlitwę. Lenska była gotowa na wszystko. Tuż przed operacją kazała mężowi pożegnać ich dzieci – 7-letnią Zosię i 4-letniego Antka.
Po operacji aktorka długo przybywała na OIOM-ie. Dopiero wczoraj mogła opuścić szpital. Z radością podzieliła się tą informacją z fanami. Nie bała się również pokazać, jak wygląda z pooperacyjną blizną i wygoloną głową. „Okazało się, że już jestem coraz zdrowsza, że mam coraz więcej sił i że mogę wrócić do domu” – skomentowała opuszczając szpital.
Rafał Cieszyński, mąż Alżbety Lenskiej, podkreślał, że jedna na trzy osoby w takiej sytuacji nie dojeżdża nawet do szpitala. „Coś strzeliło w głowie, nie mogłam oddychać, przewróciłam się, wyłam z bólu, nie wiedziałam, co się dzieje” – wspominała aktorka. „Nie wiem, co się stało, dlaczego się to stało. Myślałam, że umrę, ale okazało się, że żyję” – powiedziała w najświeższej relacji na swoim Instagramie.
Tętniak jest na tyle podstępny, że przed długi czas może nie dawać o sobie znać i nie zostać wykryty. Powstaje w ścianie naczynia krwionośnego, zazwyczaj w części tętnicy, która z jakiegoś powodu uległa osłabieniu, stając się cieńszą i bardziej podatną na uszkodzenia. W efekcie może to doprowadzić do jej pęknięcia. Skutkiem pęknięcia tętniaka może być nawet śmierć.
Autor: Maria Staroń