Miłośniczka zabiegów chirurgicznych jeszcze kilka miesięcy temu była na ustach wszystkich. Anella i jej nieprawdopodobny wygląd wzbudzał kontrowersje. Zwłaszcza że celebrytka podczas rozmów w telewizji śniadaniowej mówiła, że to nie koniec ingerencji w ciało. Wszystko po to, by jak najbardziej upodobnić się do lalki Barbie. Jednak mimo szumu, jaki robiła wokół siebie, pięć minut sławy najwyraźniej dobiegło końca. Profil Anelli na Instagramie umarł, a zdjęcia samej zainteresowanej zniknęły. Pozostały tylko te, na których nie widać celebrytki.
5 minut minęło?
Swego czasu rozchwytywana Anella zniknęła z show-biznesu. Angelika Nadolna, bo tak naprawdę nazywa się celebrytka, ucichła i wycofała się z Instagrama. O niegdyś wyzywającej lalce Barbie słuch zaginął. Najwyraźniej coraz rzadkiej pojawiające się zdjęcia zapowiadały koniec kariery w polskich mediach. Teraz bowiem profil Anelli składa się ze zdjęć, na których widać jej dłonie lub nogi w otoczeniu różnych produktów. Najwyraźniej celebrytka nie usunęła postów sponsorowanych. Jednak fotografii twarzy ani ciała żywej lalki Barbie nie uświadczymy.
Rozstanie końcem kariery
Do zaskakujących rewelacji dotarł Pomponik. Portal dowiedział się bowiem, że Anella zerwała ze swoim partnerem i jednocześnie menadżerem, Adrianem Prokopowiczem, którego poznaliśmy jako Dudusia. Celebrytka teraz swoje interesy musi załatwiać sama. Nie wiadomo więc, czy zniknięcie Anelli możemy traktować jako ciszę przed burzą czy może jako wygaśnięcie spadającej gwiazdy.
Autor: Natalia Piotrowska