Bardowscy z „Rolnik szuka żony” w Internecie
Program zatytułowany: „Rolnik szuka żony” sprawił, że widzowie poznali bliżej Annę i Grzegorza. Uczestnicy 2. edycji nie tylko szybko nawiązali „nić porozumienia”, ale też postanowili kontynuować swoją relację poza kamerami! Obecnie państwo Bardowscy to szczęśliwe małżeństwo z kilkuletnim stażem i dwójką dzieci: Jasiem i Liwią.
Mimo upływającego czasu widzowie nie tylko chętnie powracają do historii miłości Ani i Grześka, ale też sprawdzają, jak obecnie wygląda ich życie. Oni z kolei ochoczo dzielą się w mediach materiałami ukazującymi fragment ich codzienności. Praca na roli, budowa domu, przeprowadzka – to tematy, które zdominowały w ostatnich miesiącach profile Bardowskich na Instagramie. Teraz Anna Bardowska postanowiła zaspokoić ciekawość internautów, organizując kolejną sesję internetowych pytań i odpowiedzi. Jak się okazało, niektórzy użytkownicy sieci byli żywo zainteresowani tym, co partnerka rolnika robi zawodowo. Ona sama długo nie trzymała ich w niepewności.
Ania z „Rolnik szuka żony 2” wyjaśnia
Ania Bardowska na początku przytoczyła wypowiedź pewnej internautki, która wspomniała o wcześniejszym – usuniętym już wpisie:
Był tutaj jako jeden z pierwszych komentarzy, ale już go nie widzę… Ktoś grzmiał – skąd masz na życie w luksusie, skoro jesteś bezrobotna? Zablokowałaś go, Aniu czy sam usunął swój komentarz?
Uczestniczka 2. Edycji „RszŻ” odniosła się do tej wypowiedzi, wyjaśniając:
Widziałam ten komentarz i faktycznie on chyba zniknął, bo nie mogłam go znaleźć. Tam pod tym komentarzem było bardzo dużo różnych odpowiedzi od ludzi i być może autor sam się wycofał (…).
Następnie przeszła do głównej części, opowiadając o tym, czym się zajmuje:
Słuchajcie, ja bezrobotna nie jestem. Od 19. roku życia cały czas pracuję; pracowałam na różnych umowach, różne rzeczy w życiu robiłam. (...) Teraz od kilku lat mam swoją działalność gospodarczą. Mam dwa sklepy, zatrudniam aktualnie trzy osoby, oprócz mnie. Nie jest to dużo, nie mówię tego, żeby się pochwalić, ale jednak każdemu co miesiąc robię wypłatę, dla mnie też coś zostaje. Ciężko mi nazwać siebie osobą bezrobotną. (…)
Bardowska wspomniała również o tym, jak inni mogą postrzegać jej zawodowe życie:
Niektórym się wydaje, że ja żyję tylko i wyłącznie z pieniędzy Grześka i nic nie robię. Oczywiście są też działania w mediach społecznościowych. (…) Wszystko, co jest oznaczone współpracą, to zapewne dostaliśmy za to jakiekolwiek wynagrodzenie w różnej formie, więc ja bezrobotna nie jestem. I ostatni raz byłam, mając 18 lat.
Wiedzieliście, czym zajmuje się Ania z „Rolnika…”?
Autor: Sabina Obajtek