Anna Lewandowska - kariera
Anna Lewandowska nie zwalnia tempa. Trenerka, sportsmenka, właścicielka autorskich marek, prywatnie: żona piłkarza Roberta Lewandowskiego i mama dwóch córek: Klary i Laury, prężnie rozwija swoją karierę. Kulisy zawodowych projektów na bieżąco relacjonuje za pośrednictwem mediów społecznościowych. Publikowane przez nią treści cieszą się ogromnym zainteresowaniem ze strony odbiorców. Na samym Instagramie obserwuje ją już 4,2 mln użytkowników sieci, a liczba ta nieustannie rośnie. „Lewa” stała się inspiracją dla wielu kobiet, które podziwiają jej zawodową działalność, osobowość i wytrwałość w dążeniu do celu. Celebrytka nie zapomina przy tym o życiu rodzinnym i niezwykle ceni sobie czas spędzony w gronie najbliższych.
Lewandowska chętnie dzieli się swoją wiedzą, przeżyciami, a także przemyśleniami na rozmaite tematy. Teraz zdecydowała otworzyć się przed fanami i opowiedziała o swoich odczuciach związanych z ilością obowiązków, z którymi przyszło jej się mierzyć na co dzień.
"Lewa" w szczerym wzyznaniu
Na InstaStories trenerki pojawiła się seria nagrań ze słonecznej Majorki. To właśnie tam „Lewa” realizowała jakiś czas temu kampanię dla swojej marki kosmetycznej, a później wypoczywała nad basenem z dziećmi i z ukochanym.
Podczas jednego z wieczorów w malowniczym miejscu podzieliła się z fanami osobistym wyznaniem.
Doszłam do takiego wniosku, że przez ten miesiąc wzięłam sobie bardzo dużo na głowę. Oczywiście jestem w uprzywilejowanej sytuacji, bo też nie ma co gadać – jestem w pięknym miejscu: Hiszpania, słońce… Po części wakacje, czas z rodziną, ale oczywiście też praca, biznesowe calle, projekty związane z moimi firmami, Instagram, Wy, challenge, podcasty, książki, nauka nowego języka i tak dalej. I sobie zdałam sprawę, że czasami na jedną osobę to jest dużo – tłumaczy.
Dalej sportsmenka dodaje, że zdaje sobie sprawę, że sporo kobiet mierzy się z podobnymi wyzwaniami:
I wiem o tym, że my kobiety jesteśmy wielozadaniowe – multitasking. Wiem o tym też, że wszystkie mamy podobne zmartwienia, wyrzuty sumienia: czy iść na trening, czy spędzić czas z rodziną; czy pójść, poczytać książkę, posłuchać podcastu, czy… Oczywiście quality time dla mnie jest najważniejszy, jeśli chodzi o czas wakacyjny, natomiast jestem bardzo zadaniowa. Czasami to jest plus, czasami minus. Oczywiście ogromnym plusem jest to, że coś sobie postanowię, chce zrealizować swój plan. A czasami sobie postanawiam za wiele. Nie wiem kochane, czy też tak macie – z pewnością.
„Lewa” podkreśla jednocześnie, że stara się odnaleźć pewien balans. Wskazuje, że ten temat przewija się u niej już od roku. Celebrytka słucha muzyki, ćwiczy techniki oddechowe, stara się relaksować. Przyznaje jednocześnie, że mimo wszystko, czuje się czasem przytłoczona.
Mam takie dni, że czuję się po prostu przytłoczona. I wiem, że wiele z was tak ma, bo do mnie piszecie w tym temacie. I chce wam powiedzieć, że to, co teraz mówię, to robię nie tylko dla was, ale przede wszystkim dla siebie, żeby powiedzieć wam, że: "Tak, ja też pracuję nad tym, żeby odnaleźć chwilę dla siebie, tzw. quality time dla mnie". Ciekawa jestem, jak wy sobie radzicie właśnie ze znalezieniem czasu, z takim przeładowaniem tematów, jaki sobie bierzemy - my kobiety - czasami na głowę. Za dużo – słyszymy na krótkim nagraniu.
Trenerka zwraca się bezpośrednio do swoich obserwatorek. Dzieli się swoimi przemyśleniami i śle słowa wsparcia.
Życzymy wszystkiego dobrego i trzymamy kciuki za znalezienie chwili dla siebie!
fot. instagram.com/annalewandowskahpba
Autor: Małgorzata Durmaj