Anna Mucha w programie Kuby Wojewódzkiego
"Sztuka łączenia" to nowy program prowadzony przez Kubę Wojewódzkiego realizowany we współpracy z jedną z marek alkoholi. Dziennikarz nie rozmawia jednak tylko o napojach. W pierwszym odcinku gościem Kuby była jego była partnerka, Anna Mucha.
Mucha od lat jest jedną z najpopularniejszych aktorek w Polsce. Mimo że przeszłości Anna była w związku z Kubą, to rozstanie nie popsuło ich relacji i oboje nadal świetnie się ze sobą dogadują. W "Sztuce łączenia" Wojewódzki zapytał Annę o role, której aktorka nie wspomina najlepiej. Niewiele osób spodziewałoby się takiej odpowiedzi ze strony artystki.
"To było żenujące"
Anna Mucha z pewnością zaskoczyła wiele osób, wyznając, że źle wspomina współpracę z Piotrem Stramowskim, czyli aktorem, który uchodzi za jednego z najprzystojniejszych w Polsce. Piotr jest chętnie zatrudniany w kolejnych produkcjach Patryka Vegi, nie zabrakło go także w "Pitbullu" z 2016 roku. Wtedy właśnie on i Anna Mucha współpracowali ze sobą na planie produkcji.
Kuba Wojewódzki stwierdził, że najbardziej obciachowym momentem w karierze Muchy były sceny seksu ze Stramowskim. Aktorka przyznała, że nie wspomina tej roli najlepiej, a podczas scen z Piotrem czuła zażenowanie.
Ja nie pamiętam, jak on całuje, ja nie wiem, jak całuje. Ja chcę o tym zapomnieć. To był poziom żenady. To było żenujące
- powiedziała Mucha
Aktorka nie poprzestała na tej wypowiedzi i zdobyła się także na złośliwość w stronę kolegi po fachu. Anna Mucha zażartowała z łóżkowej dyspozycji Piotra Stramowskiego.
To było duże otwarcie. Ja miałam swoje pięć minut na początku tego filmu. Potem już można było wyjść... Ale to Stramowski. Nic nie poradzisz, że się wyrobił w 45 sekund. Niektórzy robią to dłużej
- podsumowała aktorka
Autor: Konrad Lubaszewski