Spragnieni słońca i gorąca po okresie niepogody w końcu mogą znów wyłożyć się na leżakach czy kocach i łapać opaleniznę. Wydaje się, że Anna Mucha też miała już dość ulew i gdy tylko na niebie znów zawitało słońce, wyskoczyła z ubrań. Aktorka nie omieszkała nie uwiecznić wylegiwania się na słońcu. Zdjęciem, na którym pozuje bez stanika, podzieliła się na Instagramie.
Kipiący seksapil
Nie od dziś wiadomo, że Anna Mucha nie wstydzi się swojego ciała, które chętnie pokazywała choćby w "Playboyu". Jej Instagram przepełniony jest od kadrów, w których aktorka nie powstrzymuje się przed eksponowaniem swojego największego atutu – biustu. Na zdjęciach Muchy nie może zabraknąć widocznego dekoltu. Sama aktorka przeżywała prawdziwy dramat, gdy garderobiana w jednym z programów majstrowała przy jej koszulce, by zmniejszyć głębokość dekoltu. Gorące fotki z wakacji to coś, co też nie może umknąć przed trafieniem do gorącej galerii w serwisie społecznościowym.
Anna Mucha topless
Powrót pogody sprzyjał temu, by znów zrzucić z siebie ubrania. Skorzystała z tego Anna Mucha, która postanowiła opalać się topless. Gwiazda "M jak miłość" postanowiła uwiecznić chwile relaksu kokieteryjnym i seksownym selfie. Z okularami przeciwsłonecznymi i szerokim uśmiechem na twarzy kusi biustem zza czerwonego, papierowego wachlarza. "Uff, jak gorąco!" – podsyca opisem i tak już gorącą temperaturę.
Na reakcję męskiej części fanów Ani nie trzeba było długo czekać. Panowie komplementowali biust Muchy, a co niektórzy nawet ubolewali nad tym, że aktorka postanowiła ukryć swoje atuty za gadżetem:
"Szkoda, że ten wachlarz przeszkadza", "Trochę odsłoń ten wachlarz, Ania", "Akurat do zdjęcia nie był potrzebny", "A mogła być tak ładna fotka, wszystko przez ten wachlarz", "Zabieraj ten wachlarz", "Ciekawe co za tym wachlarzem jest?", "Zasłoniłaś to co najlepsze", "Myk i odsuwamy wachlarzyk", "W sumie szkoda, że jest wachlarz", "Szkoda, że zakryte te cuda", "W takiej ciepłocie to mógłbym cały dzień wachlować szanownej Pani", "Zdecydowanie wachlarzowi mówimy nie".
Autor: Natalia Piotrowska