Anna Wendzikowska kusi okazałym biustem. Wycięty kostium odsłania jej ciało! [ZDJĘCIA]

Dziennikarka słynie z częstych, dalekich i niezwykle egzotycznych podróży. Wycieczka za wycieczką, zdjęcie za zdjęciem, komplement za komplementem. Anna Wendzikowska nie zwalnia tempa. I choć do niedawna marzyła o słońcu, już teraz ma je na wyciągnięcie ręki!

Anna Wendzikowska - wakacje w egzotycznym klimacie

Anna Wendzikowska zasłynęła nie tylko ze swojej pracy w mediach, ale także podróży, które regularnie relacjonuje na swoim Instagramie. Dziennikarka dość często podróżuje z całą rodziną, a zapierającymi dech w piersiach widokami i wspomnieniami dzieli się z obserwatorami. Wielbicieli egzotycznych wycieczek nie brakuje. Na samym Instagramie prowadzącą śledzi 494 tysiące osób. Część z nich przyznaje: „Wchodząc na Insta zawsze się zastanawiam, jaką pogodę zastanę u Pani”.

Wydaje się, że dziennikarka zdecydowanie opowiada się wakacyjną codziennością. „Zaczynam mieć poczucie, że już się nasiedziałam w tym chłodnym klimacie” – zaznacza z humorem przy okazji publikacji jednego ze zdjęć. Kadr w wyciętym stroju kąpielowym, którego na pierwszym planie rysują się długie, zgrabne nogi prezenterki, zawiera także hashtagi: „Malediwy”, „powrót do przeszłości”, „zabierzcie mnie tam z powrotem”. Anna Wendzikowska sama spełniła swoje ostatnie, przytoczone tutaj, życzenie i choć nie wybrała się na Malediwy, to na jej profilu zagościły zdjęcia prosto z Namibii w Afryce.

Dziennikarka spędza czas w Namibii

Najnowsza fotografia ukazuje Wendzikowską wygrzewającą się w basenie. W tle rozpościera się malowniczy krajobraz. Dziennikarka spogląda w stronę niekończącego się horyzontu i przyznaje: „Jestem teraz taka szczęśliwa” (ang. so happy right now). Kolejną przygodę czas zacząć. Prowadząca nie kryje, że czuje spokój. "Jak tu jest pięknie... patrzę na tę naturę ciągnącą się po horyzont... czuję totalny spokój. [...] Podobno wszyscy pochodzimy z Afryki.. moje serce chyba to wyczuwa" - czytamy w jej relacji. Fani dodają, że marzą o takim słoneczku i czekają na kolejne ujęcia. 

Autor: Małgorzata Durmaj

Komentarze
Czytaj jeszcze: