Plotki na temat rozstania Królikowskiego i Opozdy
Antoni Królikowski i Joanna Opozda pobrali się w sierpniu zeszłego roku. Jakiś czas później aktorka potwierdziła, że spodziewa się dziecka. Pierwszy syn pary, Vincent, przyszedł na świat 22 lutego 2022 roku. Tuż po jego narodzinach kolorowe portale aż zapłonęły na temat plotek o rzekomym rozpadzie małżeństwa Królikowskiego i Opozdy. Według sensacyjnych doniesień aktor miał poznać kogoś innego. Ponadto miało go nie być przy porodzie Vincenta.
Plotki o rozstaniu Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy wydają się absurdalne, jeśli zwrócimy uwagę na ich publikacje w mediach społecznościowych. Zaledwie kilka dni przed narodzinami swojego pierwszego syna, Antoni wrzucił na Instagrama zdjęcie swojej żony z dużym ciążowym brzuchem. Niedawna aktywność aktora w social mediach zdaje się kompletnie zaprzeczać temu, co pojawia się teraz na łamach kolorowych portali.
Moje słodkie Walentynki
– podpisał kadr.
Antoni Królikowski komentuje plotki
Przez długi czas zarówno Antoni, jak i Joanna, nie wyrażali swojego zdania na temat plotek. Jako pierwszy zrobił to jednak... właśnie sam zainteresowany. Antoni Królikowski opublikował na swoim Instagramie pierwsze wspólne zdjęcie z synem, Vincentem. W podpisie do fotografii podzielił się z fanami swoim szczęściem w związku z przyjściem na świat swojego pierwszego dziecka, a także refleksjami na temat drugiej rocznicy śmierci taty.
W piątek po raz pierwszy raz zobaczyłem Naszego synka. Vincent jest cudem, jest przepiękny, jest kochany! To był ważny, ale trudny weekend. Do tego, 27.02 – druga rocznica śmierci Taty. Krąg życia w rodzinie Królikowskich trwa nieprzerwanie… Wierzę, że ojciec patrzy na nas z góry i wiem, że czule się do Nas uśmiecha…
– napisał.
33-latek postanowił także skomentować plotki na temat jego rodziny, które krążą po sieci. Aktor nie ujawnił nic na temat swojego małżeństwa. Zaapelował do internautów, że teraz są ważniejsze rzeczy na świecie, niż jego rodzinne sprawy. Dodał jednak, że w odpowiednim momencie "opowie coś o sobie".
Trafiają do mnie różne wiadomości i zapytania. Rozumiem, że na podstawie doniesień medialnych możecie się czuć zaniepokojeni ale apeluje - proszę, nie poddawajmy się wszyscy tej niepotrzebnej manipulacji. Nie żyjcie plotkami. Kiedyś Wam opowiem coś o sobie, bo mam wrażenie, że muszę, a tymczasem wybaczcie, ale mam ważniejsze sprawy na głowie niż kręcenie medialnych afer. Liczy się życie. Wszyscy potrzebujemy spokoju i pokoju
– dodał.
Autor: Hubert Wiączkowski