Będzie nowa postać w "Przyjaciółkach". Znany aktor dołącza do obsady!

Widzowie serialu "Przyjaciółki" zobaczą nową postać. Do obsady dołącza Piotr Cyrwus. Już wiadomo, kogo zagra!

fot. AKPA

„Przyjaciółki”. Piotr Cyrwus dołącza do obsady

Widzów serialu „Przyjaciółki” czekają zmiany. Produkcja za pośrednictwem Instagrama poinformowała, że pojawi się nowa postać. Do obsady dołączy aktor, którego wszyscy doskonale znają między innymi z „Klanu”. Piotr Cyrwus wcieli się w jednego z najbogatszych ludzi w kraju – Tadeusza.

Witamy Piotra na pokładzie „Przyjaciółek”! „Mogę zdradzić, że Tadeusz jest bardzo bezpośredni w pierwszym kontakcie z Wiktorem, który nie za bardzo wie o co mu chodzi.

Tadeusz potrafi zjednać sobie ludzi, ale zdarza się też tak, że to mu przeszkadza w życiu. Jak to się wszystko rozwinie? A to już zachęcam państwa do oglądania serialu. Mam takie szczęście zawodowe, że moje postacie dość długo żyją wśród moich fanów czy publiczności ogólnie. Zobaczymy, jak będzie z Tadeuszem” – brzmi wpis opublikowany na oficjalnym profilu serialu.

Wiadomo już także, że nowy sezon „Przyjaciółek” rozpocznie się tuż po wakacjach. Premierowe odcinki wystartują 5 września.

Jesteście ciekawi nowych wątków? Wracamy do Was już 5 września! – zdradza produkcja na Instagramie.

Piotr Cyrwus o grze w „Przyjaciółkach”

Piotr Cyrwus w rozmowie z polsat.pl wyjaśnił, że chciał zagrać w „Przyjaciółkach” ze względu na to, że plan znajduje się w Warszawie, a postać, w którą ma się wcielić, jest dla niego intrygująca. Podoba mu się także to, że serial jest „życiowy”, dzięki czemu widzowie mogą utożsamiać się z bohaterami.

Bardzo chciałem zagrać w „Przyjaciółkach” jeszcze z jednego powodu. To jest serial o życiu, ale z przymrużeniem oka. Rzuca światło na nasze pewne przywary, na relacje z innymi ludźmi. Jest to serial szeroko dostępny, ale nie lekki – tłumaczył.

„Ludzie chcą oglądać swoje problemy na ekranie. Jak widzimy je ze swojej perspektywy, one są bardzo ciężkie, ale ten sam problem, z którym zmaga się już bohater i z niego wychodzi, powoduje, że gdzieś przeżywamy pewnego rodzaju katharsis. Myślimy wtedy, że również sobie poradzimy (…)” – dodał.

Autor: Anna Helit

Komentarze
Czytaj jeszcze: