„Big Brother”. Skomplikowana relacja Magdy, Oleha i Łukasza
Łukasz Darłak i Oleh Riaszeńczew nie dogadywali się najlepiej w domu Wielkiego Brata. Mimo tego – przynajmniej oficjalnie – starali się ze sobą dogadywać ze względu na najbliższą im obojgu w programie osobę. Starali się dla Madzi Wójcik, by ich stosunki były przynajmniej poprawne. Oleh i Łukasz opuścili dom Wielkiego Brata tego samego dnia, dlatego też – ze względu na różne zobowiązania – po wyjściu z programu wciąż musieli spędzać w swoim towarzystwie sporo czasu. Ku zaskoczeniu wszystkich okazało się, że Oleh i Łukasz po pożegnaniu z „Big Brotherem” zakumplowali się. Zaczęli wspólnie wychodzić na miasto, razem imprezowali. Wydawało się, że po programie wszystko sobie wyjaśnili i będą żyć w zgodzie. Ale to, co wydarzyło się w ostatni piątek, z perspektywy Oleha przekreśliło ich znajomość.
„Big Brother”. Spotkanie nie pomogło związkowi Madzi i Oleha
W piątek w domu Wielkiego Brata odbyła się domówka, w której oprócz finalistów brali udział byli uczestnicy programu. Byli i Łukasz, i Oleh. Chociaż mogli bawić się z finalistami, to oczywiście nie mogli ujawniać żadnych informacji ze świata zewnętrznego. Magda bardzo chciała wyjaśnić z Olehem sytuację z nominacjami, ale ten nie mógł powiedzieć na ten temat ani słowa. Wójcik przez cały wieczór była na swojego programowego chłopaka wyraźnie obrażona. Sugerowała mu, że jest aktorem i tylko udawał uczucie.
Riaszeńczew nie mógł powiedzieć, że jego nominacje zostały przedstawione niezgodnie z prawdą i nie nominował swojej ukochanej, gdy oficjalnie byli już parą. Zachowanie Łukasza wcale nie pomogło w załagodzeniu napięcia pomiędzy Olehem i Madzią. Darłak, który dzień wcześniej imprezował z Olehem, uśmiechając się z nim do wspólnych zdjęć, bardzo negatywnie wypowiadał się na jego temat. Zapewniał Magdę, która nie wiedziała o tym, że oboje poprzedniego dnia bawili się w towarzystwie jej przyjaciela Milexa, że bokser z Ukrainy absolutnie nie jest mężczyzną dla niej.
Oleh o dwulicowym zachowaniu Łukasza: „Jestem zawiedziony”
Zachowanie Łukasza spotkało się z dużą krytyką ze strony widzów „Big Brothera”, fanów Oleha i tych, którzy kibicują jego związkowi z Magdą. Riaszeńczew, kiedy dowiedział się, co działo się za jego plecami w piątek wieczorem, postanowił skomentować sytuację podczas relacji na żywo na Instagramie. Nie ukrywał, że jest zszokowany i zdruzgotany. Nie spodziewał się po Łukaszu takiego zachowania. „Jeżeli chodzi o samą imprezę, to było spoko. Fajnie było zobaczyć ludzi, których lubię, dziewczynę, którą kocham. Ale myślałem, że zupełnie inaczej to będzie wyglądało” – przyznał.
Podczas relacji na Instagramie uczestnik „Big Brothera” podkreślał, że bardzo chciał dać szansę znajomości z Łukaszem, ale piątkowy wieczór w jego oczach przekreślił tę relację. „Wyszedłem i zobaczyłem wszystko, co mówiono za plecami o mnie. Słabo, naprawdę słabo. Nie jestem z tego powodu zadowolony” – powiedział. „Serce mi podpowiadało, że nie będzie przyjaźni. Potem stwierdziłem, że dam mu szansę. Byliśmy parę razy na wspólnych imprezach. Myślałem, że jest ok. Jak zobaczyłem, co było w domu na tej imprezie, byłem bardzo zawiedziony” – stwierdził Oleh. „Po tym zagraniu Łukasza jestem przekonany, że nie zaufam mu nigdy w życiu i będę się trzymał z daleka od tej osoby” – dodał. Powiedział też, że jeśli Madzia będzie chciała kontynuować znajomość z Łukaszem, to nie może jej tego zabronić.
Stronę Oleha okazuje się trzymać Milex, przyjaciel Magdy Wójcik, który kilka tygodni temu „wirtualnie” gościł w domu Wielkiego Brata. Kamil wie, że jego przyjaciółka nie zna jeszcze całej prawdy o nominacjach i o zachowaniu Łukasza. „Pierwsze co, to do Milexa zadzwoniłem. Powiedział: „Nie martw się, wszystko będzie dobrze, Madzia ci wybaczy” – relacjonował Oleh. „Nie gniewam się na Madzię w żadnym wypadku, bo ona nie wie. Widzi tylko to, co jej pokazują” – podsumował.
Zemsta będzie słodka
Niektórzy fani radzili Olehowi, by sprawę z Łukaszem załatwił po męsku. „Niektórzy mówią, że powinienem mu w ryj przywalić” – cytował podczas relacji live. „Nie będę tego robić, bo sam bym sobie krzywdę tylko zrobił. Moim zdaniem najlepsza zemsta to po prostu być szczęśliwym” – powiedział Riaszeńczew. „Będę szczęśliwy” – zadeklarował i zachęcił fanów, by była to jedyna zemsta stosowana w podobnych wypadkach.
Chociaż programowy chłopak Magdy deklarował, że nie zamierza kontynuować znajomości z Łukaszem, to w niedzielę zobowiązania związane z „Big Brotherem” zmusiły ich, by ponownie stanęli twarzą w twarz. Darłak i Riaszeńczew wraz z Angeliką Głaczkowską gościli w niedzielnym wydaniu „Dzień dobry TVN”. Do studia wszyscy przyjechali jednym samochodem. Relację z podróży Angelika udostępniła na Instagramie. Widać było, że Oleh jest wyraźnie nie w humorze, za to Łukasz tryskał energią. Podobnie było na kanapie w studio. Riaszeńczew był widocznie przygaszony, za to Darłak z podekscytowaniem opowiadał o swojej relacji z Magdą Wójcik. Bez względu na konflikt, oboje kibicują jej w finale.
Autor: Maria Staroń