Blanka Lipińska na Malediwach
Blanka Lipińska, podobnie jak wiele innych polskich gwiazd, postanowiła nieco odpocząć i wybrać się w cieplejsze rejony globu. Celem jej podróży okazały się Malediwy. Od kilku dni fani obserwujący autorkę "365 dni" na Instagramie, mogą podziwiać relacje z tego pięknego, wyspiarskiego państwa.
Gwiazda pochwaliła się m.in. luksusową toaletą, w której znalazło się także miejsce na oczko wodne, czy pięknie wyglądającym hotelowym jedzeniem. Pod jednym ze zdjęć pojawiło się także pytanie, czy Blanka Lipińska spędza wakacje samotnie. Celebrytka była oburzona tymi dociekaniami i nie zdradziła, czy jest z nią ktoś jeszcze.
Blanka Lipińska staje w obronie zwierząt
W sobotę na swojej instagramowej relacji Blanka Lipińska opowiedziała o porannym snurkowaniu, czyli nurkowaniu bez akwalungu. Celebrytka nie ukrywała swojego podekscytowania tym, co zobaczyła pod powierzchnią wody.
Ten ślad na czole świadczy o tym, że snurkowałam. Widziałam rekina! Był ogromny i przerażający, więc szybko od niego uciekłam. Widziałam też płaszczkę. Od niej też szybko uciekałam
- opowiadała
Nie tylko snurkowanie było tematem relacji celebrytki. Blanka postanowiła otwarcie skrytykować niektóre polskie gwiazdy. Chodziło o obronę zwierząt. Lipińska zauważyła, że część celebrytek uwielbia pozować m.in. z wyłowionymi rozgwiazdami. Takie zdjęcia pojawiały się w przeszłości m.in. w galerii Julii Wieniawy, czy Klaudii El Dursi. Blanka Lipińska ostro skrytykowała takie zachowania, tłumacząc, że ludzie są intruzem w oceanie i powinniśmy zostawić w spokoju gatunki w nim żyjące.
Wychodzę z założenia, że człowiek jest kompletnym intruzem w oceanie, morzu i w ogóle w świecie zwierząt podwodnych. Nie należy ich dotykać, wyciągać z wody. Tak jak niektórzy wyciągają rozgwiazdy, żeby zrobić im zdjęcie... Przemilczę. To nie jest nasz świat, nasz świat jest tutaj na powierzchni i my się nim cieszmy. I tak działamy destrukcyjnie na to, co na powierzchni, więc dajmy spokój chociaż temu, co pod wodą
- powiedziała
Autor: Konrad Lubaszewski