Boniek wraca na ławkę trenerską. I to w szczytnym celu!

Legendarny piłkarz i były trener reprezentacji Polski w piłce nożnej znowu zasiądzie na ławie trenerskiej! Już 1 grudnia na stadionie Cracovii poprowadzi drużynę PZPN-u, której przeciwnikiem będzie Rada Miasta Krakowa. Wszystko po to, by wesprzeć drużynę niewidomych piłkarzy z klubu T6NWP – Tyniecka 2008 Nie Widzę Przeszkód.

Zbigniew Boniek, mimo że od dawna nie znajdował się na murawie, powraca. Teraz poprowadzi drużynę PZPN-u podczas specjalnego spotkania z krakowskimi radnymi. Walka na stadionie Cracovii ma na celu wesprzeć i zakupić sprzęt dla niewidomych piłkarzy z klubu T6NWP – Tyniecka 2008 Nie Widzę Przeszkód.

Wszystko zaczęło się od tweeta dziennikarzy RMF MAXXX Przemysława Błaszczyka i Dawida Serafina z ONETu, którzy rzucili wyzwanie radnym Krakowa. Przyjął je Tomasz Urynowicz, który zebrał grupę miejskich samorządowców. Z nich powstała drużyna reprezentująca przedstawicieli Krakowa. Sam Urynowicz zdradził, że "był kiedyś trampkarzem Wandy Kraków i już wtedy chciał być jak Boniek". Teraz radny ma szansę zmierzyć się z drużyną prowadzoną przez Bońka.

Obie strony zdecydowały przekazać dotację z meczu dla klubu Tyniecka 2008 - Nie Widzę Przeszkód. Za zebrane pieniądze niewidomi piłkarze będą mogli kupić potrzebny do treningów specjalistyczny sprzęt.

Zastanawiacie się teraz, jak niewidomi grają w piłkę nożną. Przede wszystkim dzięki grzechoczącym piłkom. Blind Football, bo tak nazywa się ta dyscyplina sportowa, jest pierwszą, w której niewidomy może być snajperem. Drużyna składa się z pięciu zawodników – czterech niewidomych i widzącego bramkarza, który podpowiada piłkarzom, gdzie znajduje się rywal z piłką albo jak się ustawić. Bramkarz jednak ma ograniczone pole – może wyjść 2 metry przed bramkę i metr w bok. Gdy znajdzie się poza polem, pada karny. Poza liniami bocznymi stoją podpowiadacze, którzy pomagają zawodnikom odpowiednio się ustawić. Jak unikają zderzeń? Będąc w promieniu trzech metrów od piłki, wykrzykują hiszpańskie słowo "voy", czyli "idę". W nieopuszczeniu pola pomagają też specjalne bandy.

Komentarze
Czytaj jeszcze: