Bracia Golec szykują coś, czego nikt się nie spodziewał?

Bracia Golec, znani z niepowtarzalnego połączenia folkloru z nowoczesnymi brzmieniami, mogą niebawem podbić nie tylko sceny muzyczne, ale również teatralne. Wszystko za sprawą zaskakującej propozycji stworzenia musicalu, który ma opowiadać o ich niezwykłej drodze do sukcesu, pasji do muzyki oraz braterskiej więzi, która jest fundamentem ich działalności artystycznej.

Paweł Golec, Łukasz Golec, fot. Andrzej Jackowski/PAP

W programie „Raptowne rozmowy” bracia Golec wspomnieli o swoich doświadczeniach związanych z komponowaniem ścieżek dźwiękowych do filmów. Ich muzyka świetnie sprawdziła się w komedii „Pieniądze to nie wszystko” Juliusza Machulskiego.

Musical w planach?

Wspomniana propozycja stworzenia musicalu o braciach Golec wydaje się być krokiem w nowym, ekscytującym kierunku.

Wszystko jeszcze przed nami. Widzę w tym sukces. 

– mówi Łukasz Golec, ujawniając, że rozmowy na ten temat już trwają. Paweł Golec, ze swojej strony, z entuzjazmem wspomina o możliwości wystartowania „może nawet z musicalem”.  

Obaj przyznają, że uwielbiają musicale i zdarza im się oglądać takie produkcje. 

Tytuł musicalu? "Crazy is my life"

Choć na razie nie wiadomo, jaki dokładnie tytuł mógłby nosić musical o braciach Golec, sami artyści mają już swoją propozycję. "Crazy is my life" - odpowiadają, sugerując, że to właśnie ich niezwykła, pełna przygód życiowa droga mogłaby stanowić kanwę dla scenariusza.

- Zaczynamy sceną, że ktoś je kwaśnicę, albo słodycze — żartują bracia.

Bracia Golec grają na weselach? Ich wyznanie zaskakuje!

Łukasz i Paweł Golcowie w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem opowiedzieli między innymi również o tym, czy można ich wynająć na... wesele. 

- My gramy koncerty dla różnych środowisk. Jeśli ktoś ma taką chęć, to też parę takich sytuacji w naszym życiu mieliśmy. To jest tak jakby koncert na jakimś evencie. Czy to jest firmówka, czy wesele. Czasem słucha 5 osób, czasem 20. Więcej jest techniki z orkiestrą i techniki, niż osób słuchających. Są milionerzy i miliarderzy – podkreślają bracia Golec.

Bracia przyznają, że nie jest to jednak niski koszt. Może być to kwota nawet sześciocyfrowa. Głównie ze względu na to, że ekipa liczy 15 osób. 

Komentarze
Czytaj jeszcze: