Candy Girl przed laty była gwiazdą muzyki. Tak żyje dzisiaj

Piętnaście lat temu Candy Girl przebojem weszła na rodzime salony i została okrzyknięta „polską Lady Gagą”. Barbara Hetmańska, bo tak naprawdę nazywa się piosenkarka, choć dziś nie jest już tak popularna, to nadal związana jest z branżą. Zobaczcie, jak się zmieniła.

fot. Baranowski/AKPA

Candy Girl miała być „polską Lady Gagą”

Ukrywająca się pod pseudonimem Candy Girl Barbara Hetmańska w 2009 roku zadebiutowała singlem „Yeah”, który wziął udział w konkursie Premiery w ramach 46. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W tym samym roku ukazał się długogrający debiut młodej piosenkarki – album zatytułowany „Hałas w mojej głowie”, z którego pochodził również cieszący się dużą popularnością w tamtym czasie cover utworu „Wszystko czego dziś chcę” w oryginale wykonywanego przez Izabelę Trojanowską.

Candy Girl nie zwalniała tempa, wypuszczając następne podbijające listy przebojów single jak „Lick It” czy „Jesteś jak sen”. W 2011 roku zaprezentowała kolejną płytę: „Między jawą a snem”, a w 2012 roku ukazała się jej reedycja: „Crazy − Między jawą a snem”. W międzyczasie artystka brylowała na polskich salonach. Z powodu chwytliwych hitów i oryginalnego image’u media zaczęły porównywać ją do Lady Gagi.

Co dzieje się dzisiaj z Candy Girl?

Parę lat po tym, jak przebojem weszła do polskiego show-biznesu, Candy Girl wycofała się z życia publicznego. Przypomniała o sobie w 2018 roku, wydając epkę zatytułowaną po prostu „Basia Hetmańska”. Promowały ją single „Słoń” i „Given Up On Love”. Artystka zmieniła nieco wizerunek, idąc w bardziej niezależną stronę.

Choć od paru lat nie pojawia się na show-biznesowych imprezach, Basia Hetmańska nadal związana jest z branżą. To, jak obecnie wygląda jej życie, chętnie pokazuje na Instagramie. 37-letnia dziś artystka pracuje jako DJ-ka, a ponadto prowadzi agencję specjalizującą się m.in. w organizacji imprez firmowych, wydarzeń artystycznych i eventów prywatnych. Do tego zajmuje się fotografią. Zobaczcie, jak się zmieniła.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: