Kariera Eryka Lubosa
Eryk Lubos ukończył studia na Wydziale Aktorskim we Wrocławiu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Przełomowym momentem w jego karierze było wcielenie się w postać "Jubego" – komandosa legii cudzoziemskiej – w serialu „Oficer”. Później przyszedł czas na udział w filmach Wojciecha Smarzowskiego: "Dom zły" i "Drogówka". Na uwagę z pewnością zasługują także kreacje filmowe stworzone przez Lubosa w takich produkcjach jak: "Skrzydlate świnie", "Boisko bezdomnych" czy "Moja krew". Szerszemu gronu Eryk Lubos dał się również poznać z roli Pluskwy w serialu "Ojciec Mateusz".
Nietypowe hobby Eryka Lubosa
W wywiadzie dla "Twojego STYLU" Eryk Lubos opowiedział o swojej życiowej pasji, jaką jest…boks. Wprawdzie aktor dość późno zaczął trenować tę dyscyplinę sportu, bo dopiero na trzecim roku studiów, jednak jak przyznał artysta - nauka przyszła mu z łatwością, dzięki dobrej formie fizycznej.
"Gdyby nie boks, nie byłbym tu, gdzie jestem"
Eryk Lubos otwarcie przyznaje, że boks pomógł mu w aktorstwie. Artysta nie ma jednak na myśli jedynie fizycznego aspektu tego sportu, którego trenowanie z pewnością ułatwiło mu wejście w rolę boksera w filmie "Moja krew". Lubos twierdzi, że boks pomógł mu zrozumieć, jak ważnym elementem zawodu aktora jest praca nie tyle "nad", co "z" ciałem.
Istotą boksu jest nie rywalizacja, tylko podróż w głąb siebie. Dzięki niemu nauczyłem się więcej o teatrze niż przez pięć lat studiów. Gdyby nie boks, nie byłbym tu, gdzie jestem - powiedział w "Twoim STYLU".
Aktor porównał walkę na ringu do gry na scenie. Jego zdaniem w obu przypadkach człowiek musi polegać na odruchach pierwotnych - tylko wtedy uda mu się osiągnąć cel: wygrać walkę/dobrze zagrać rolę.
Walka to adrenalina, atawizm. Przy tym się nie myśli, to są odruchy. W aktorstwie jest tak samo. Kiedy aktor gra, przestaje myśleć, że gra, bo jak będzie myślał, to nie będzie grał, tylko się obserwował, oceniał i poprawiał. A wtedy jest koniec. Nie wolno myśleć podczas grania, boksowania i seksu. Zamiast myśleć, trzeba to robić. Podobnie jest w strzelaniu. Jak pani będzie myśleć, że chce strzelić, już pani nie żyje. Trzeba strzelać. - wspomniał aktor w "Twoim STYLU".
Autor: Magdalena Łoboda