Krzysztof Jackowski o zimie 2018
„Super Express” zapytał niedawno Krzysztofa Jackowskiego o jego przeczucia na temat pogody w najbliższych miesiącach. Zdaniem słynnego jasnowidza z Człuchowa tegoroczna zima ma być wyjątkowo ostra. Jak twierdzi Jackowski, takiej pogody nie było od lat. „W stosunku do innych zim, w ostatnich ośmiu, dziewięciu latach, to będzie poważna i tęga zima. W styczniu, a nawet już w grudniu mogą wystąpić ostre mrozy” – mówi jasnowidz. Jednak czy jego przepowiednia się sprawdzi?
Jackowski prognozował pogodę już na październik. „Ja uważam, że październik do połowy, a nawet może do 22. dnia miesiąca, będzie jak na tę porę roku, ciepły. Tuż po tym nastąpi załamanie pogody i, co najdziwniejsze, mogą się pojawiać epizody ze śniegiem. To nie będzie jeszcze zima, ale spore ochłodzenie” – twierdził. Jak natomiast pamiętamy, listopad powitał nas jednak niemal letnimi temperaturami, które utrzymywały się jeszcze na początku tego tygodnia. Według przepowiedni Krzysztofa Jackowskiego bieżący miesiąc ma przebiegać dość typowo jak na tę porę roku. „Pogoda w tym miesiącu będzie mało przyjemna, dżdżysta. Będą się czasem zdarzać okresy słoneczne, ale już znacznie rzadziej niż choćby w październiku” – powiedział „Super Expressowi” wizjoner z Człuchowa.
„Zima w tym roku będzie anomalią”
Pierwsze uderzenie prawdziwie mroźnej zimy Krzysztof Jackowski przewiduje natomiast dopiero w grudniu. Jego wizja daje nadzieję na białe święta. W grudniu, zdaniem Jackowskiego, pogoda będzie zmieniać się niemal niczym w kalejdoskopie, choć ostatecznie w okresie świąt Bożego Narodzenia aura ma być prawdziwie zimowa. „Grudzień zacznie się w moim odczuciu w miarę ciepło, ale wtedy doświadczymy też pierwszego poważnego ataku zimy. Wydaje mi się, że w okresie między 15 a 24 grudnia może padać obficie śnieg i chwycić tęgi mróz. Po okresie świątecznym zima nieco odpuści” – twierdzi jasnowidz. Jego zdaniem prawdziwe mrozy nadejdą jednak dopiero po Nowym Roku.
„W styczniu i w lutym będzie już poważna zima. W stosunku do innych zim, w ostatnich ośmiu, dziewięciu latach, to będzie poważna i tęga zima. Przyszłoroczny styczeń i luty to będą okresy zimy, której od dawna u nas nie było” – przekonuje telepata. „Zima w tym roku będzie anomalią” – podsumowuje swoją wizję na temat pogody w najbliższych miesiącach Jackowski.
Zima stulecia
Przypomnijmy, że za ostatnią „zimę stulecia” uznaje się tę sprzed dokładnie czterech dekad, kiedy na przełomie 1978 i 1979 roku fala mrozów sięgających -25 stopni Celsjusza i intensywne opady śniegu na długi czas sparaliżowały cały kraj. Wówczas na terenie ówczesnego województwa gdańskiego został wprowadzony nawet stan klęski żywiołowej. W wyniku intensywnych opadów śniegu i szybkiego przyrostu pokrywy śnieżnej zaczęło brakować surowców energetycznych, komunikacja miejska i międzymiastowa były sparaliżowane. Ówczesny minister oświaty i wychowania Jerzy Kuberski podjął wtedydecyzję o wstrzymaniu powrotu z zimowisk dzieci i młodzieży.
„Gwałtowne śnieżyce, zamiecie i ostry mróz. Zima przypuściła atak na północy od Suwałk, Gdańska i Szczecina, przesuwając się w głąb kraju. Porywisty wiatr zasypał śniegiem drogi i szlaki kolejowe. Komunikacja niemal całkowicie sparaliżowana. (…) Mróz i śnieg unieruchomiły większość pojazdów. W tysiącach domów zimne kaloryfery, brak ciepłej wody” – relacjonowała pamiętny pogodowy kataklizm Polska Kronika Filmowa w 1979 roku.
Autor: Maria Staroń