Brak wydajności
Jak się okazuje, w niektórych krajach praca pięć razy w tygodniu zupełnie się nie sprawdza. Do takiego wniosku doszli ostatnio Hiszpanie, którzy przepracowują średnio więcej godzin, niż w pozostałych krajach europejskich. Jednak wcale nie przekłada się to na efektywność wykonywanej pracy. Wręcz przeciwnie, pracownicy są zniechęceni i częściej rezygnują z wykonywanych czynności. W związku z tym partia Más País zaproponowała pewną regulację rynku pracy, gdzie przez trzy lata mają być testowane skrócone godziny. Rząd miałby przeznaczyć na ten projekt 50 milionów euro.
Cztery dni w tygodniu zamiast pięciu
Jak miałoby wyglądać skrócenie dni pracy w tygodniu? Zapewniono, że nie utraci na tym wynagrodzenie pracowników. Ponadto państwo pokryje koszty wejścia firmy do nowego systemu pracy w 100% w pierwszym roku, w 50 % w drugim, oraz w 33% w trzecim.
Do programu zakwalifikuje się 200 firm, które łącznie zrzeszają od 3 do 6 tysięcy pracowników. Program ma wystartować już jesienią tego roku!
Hiszpania będzie pierwszym krajem, który podejmie próbę tej wielkości. Taki projekt pilotażowy nie został przeprowadzony nigdzie na świecie – oznajmił Héctor Tejero z Más País.
Wyniki badań w jednej z hiszpańskich firm mówią jasno, że warto wypróbować skrócone godziny pracy. W Software Delsol już w tamtym roku wdrożono czterodniowy system pracy. Okazało się, że pracownicy rzadziej opuszczali miejsce pracy, a ich wydajność znacznie wzrosła. Ponadto wykazali, że są szczęśliwsi.
Myślicie, że w Polsce też by się sprawdziło?
Autor: Urszula Głowiś