Skandal na antenie?
Reality show „Królowe życia” to od kilku sezonów jeden z największych hitów stacji TTV. Program ukazuje codzienne życie obrzydliwie bogatych Polek – ale nie tylko, bo wśród głównych bohaterów produkcji znajduje się również para gejów. Najbardziej wyrazistą postacią w reality show jest jednak niepodważalnie Dagmara Kaźmierska, której szemrana przeszłość do dziś odbija się w mediach echem. Nie wszyscy są w stanie zapomnieć, że Kaźmierska w przeszłości została skazana prawomocnym wyrokiem m. in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Od tamtego czasu minęło już jednak sporo czasu, a obecnie „Królowa życia” wydaje się wieść zupełnie inne życie. Przed kamerami prezentuje się jako radosna, przebojowa kobieta z dużym poczuciem humoru, wręcz o gołębim sercu.
Ta ostatnia wymieniona cecha bohaterki programu TTV została jednak podana w wątpliwość po wyemitowaniu ostatniego odcinka reality show, w którym Kaźmierska i jej przyjaciółka Edyta postanowiły zabrać psa tej drugiej na myjnię samochodową w celu umycia zwierzęcia. „Ja kocham Tequilkę, ale nie wezmę jej do samochodu, bo śmierdzi” – mówiła w programie Dagmara, która stwierdziła, że psu potrzebna jest gruntowna kąpiel. Przyjaciółki zabrały więc należące do „Edzi” zwierzę na myjnię, gdzie początkowo właścicielce psa przyszedł do głowy niezbyt rozsądny pomysł.
„Nie wiem, co tej Edzi przyszło do głowy, żeby karcherem myć psa”
„Nie wiem, co tej Edzi przyszło do głowy, żeby karcherem myć psa. Przecież gdybym ja tam przycisła, to by tego psa pie…dolnęło 30 metrów wody” – komentowała rozemocjonowana Kaźmierska. Na szczęście ostatecznie przyjaciółki zdecydowały się umyć zwierzę „ręcznie”. Internauci nie przeszli jednak obok ich zachowania obojętnie. W sieci rozpętała się burza, a widzowie nie omieszkali wyrazić swojego niezadowolenia na profilu programu na Facebooku.
Oburzeni internauci wzywają obrońców praw zwierząt
„Trzeba być skończonym, bezmózgim durniem, żeby myć psa w myjni samochodowej… Myślę, że na reakcję odpowiednich służb w związku ze znęcaniem się nad zwierzętami nie będzie trzeba długo czekać” – pisze z nadzieją jeden z internautów. „Już chyba nie wiecie, co zrobić dla oglądalności. Pani Dagmara to była zabawna w pierwszym sezonie, ale teraz szczyt głupoty i żenady został osiągnięty. A zwierzę to nie zabawka i narzędzie dla publiki! Oby obrońcy praw zwierząt zajęli się tematem mycia psa na myjni samochodowej! Iloraz inteligencji pań oraz scenarzystów poniżej krytyki” – wtóruje mu następna internautka. „Piesek był przerażony tym co się z nim działo, tylko idiotów bawiła ta scena” – zauważa inna komentująca kobieta. „Złożyłem doniesienie do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami” – pisze natomiast kolejny widz programu.
Autor: Maria Staroń