Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock
W czasie upałów nasz metabolizm zwalnia. Często wiele osób boryka się w tym czasie z problemami trawiennymi lub w ogóle nie ma ochoty na jedzenie. Tracimy znacznie więcej wody i cennych soli mineralnych. Dlatego tak ważne jest wspieranie organizmu poprzez spożywanie lekkostrawnych posiłków (głównie warzyw i owoców), a także co najmniej 3-4 litrów płynów.
Konieczna odpowiednia dieta
Podczas upałów powinniśmy jeść przede wszystkim mniej i lżej. Zadbajmy też o to, żeby w potrawach znajdowało się dużo składników o wysokiej zawartości wody, takich jak warzywa oraz owoce. Z owoców najlepiej sprawdza się arbuz i truskawki - poza wodą zawierają również cenne witaminy. Głównie z wody składają się również ogórek oraz sałata.
Pij więcej wody niż zazwyczaj
Podczas upałów nasze zapotrzebowanie na płyny wzrasta, dlatego zamiast standardowych 1,5-2 litrów powinniśmy przyjmować nawet 3 litry płynów dziennie pod różnymi postaciami. Wodę prosto z lodówki lepiej zamienić na niesłodzoną, ciepłą herbatę z dodatkiem mięty. Picie letnich napojów minimalizuje ryzyko szoku termicznego, a mięta schładza organizm od środka. Unikaj alkoholu, kawy oraz napojów gazowanych - nie dość, że nie gaszą pragnienia, to mogą działać odwadniająco. Zamiast tego przygotuj orzeźwiającą lemoniadę.
Zdjęcie ilustracyjne: Shutterstock
Unikaj słonych przekąsek i posiłków typu fast food
Tego typu żywność zawiera duże ilości soli, która co prawda zatrzymuje wodę w organizmie, ale przy zwiększonym wydalaniu potu może nam bardzo szkodzić (podnosi ciśnienie krwi i temperaturę ciała) - organizm potrzebuje znacznie więcej wody, by pozbyć się nadmiaru soli. Z kolei posiłki typu fast food mocno obciążają układ pokarmowy. Znajdują się w nich duże ilości cukrów prostych, tłuszczów trans i konserwantów, których strawienie wymaga od organizmu znaczniej więcej energii, a my czujemy się po prostu gorzej.
Słodycze osłabiają organizm
Spalanie węglowodanów prostych dostarcza do organizmu dodatkowej energii, a co za tym idzie podnosi temperaturę ciała. Trzeba też pamiętać, że zastrzyk energii po spożyciu słodyczy jest krótkotrwały, a po nim następuje jeszcze większe uczucie senności i osłabienia. Nadmiar cukru zakłóca też właściwą pracę nerek i prowadzi do odwodnienia. Na czarnej liście w trakcie upałów znajdują się też lody, które jedynie na krótką chwilę nas chłodzą, a następnie pogarszają sytuację. Ze względu na dużą różnicę temperatur organizm otrzymuje bowiem bodziec do podniesienia ciepłoty ciała. Zwiększa się też ryzyko wystąpienia anginy czy zapalenia gardła.
Mięso podnosi temperaturę ciała
Mięso jest wysokokaloryczne i ciężkostrawne, więc w trakcie ogólnego osłabienia organizmu może powodować uciążliwe dolegliwości. Poza tym białko pochodzenia zwierzęcego podczas trawienia wywołuje tzw. termogenezę, czyli przyspieszenie metabolizmu poprzez zużycie większej ilości energii i wytworzenie ciepła w organizmie. Efekt ten potęguje się, kiedy mięso jest smażone na zwierzęcych tłuszczach, dlatego jeśli nie potrafimy z niego zrezygnować, najlepiej ugotować lub udusić je na wodzie.
Alkohol i kawa odwadniają organizm
Alkohol odwadnia organizm (zwłaszcza ten wysokoprocentowy), a w dodatku w trakcie wysokich upałów łatwiej się upijamy, czujemy zmęczenie, a także ból i zawroty głowy. Kawa jest z kolei moczopędna, przez co dodatkowo pozbawia organizm wody. Wypłukuje też magnez i potas. Do tego jest silnie pobudzająca i podnosi ciśnienie tętnicze, co jeszcze bardziej obciąża serce.
Ostre przyprawy
Ostre przyprawy (papryczka chili, imbir, pieprz) zawierają substancje, które podnoszą ciepłotę ciała i przyspieszają termogenezę. Znacznie nasilają też potliwość, co sprzyja odwodnieniu organizmu. Pikantne potrawy są też dodatkowym obciążeniem dla żołądka.
Opracowanie: AR/RMF24.pl/Twoje Zdrowie
Autor: Adrianna Raszyk