Coś utkwiło w płucu
Ten niezwykły przypadek został opisany przez serwis The New York Daily Paper. 35-letni Joey z Cincinnati w stanie Ohio zgłosił się do szpitala. Od dłuższego czasu zmagał się z uporczywym kaszlem, który w pewnych momentach poważnie utrudniał mu normalne oddychanie. Skarżył się również na ogólnie złe samopoczucie. Lekarze na samym początku podejrzewali ostry przebieg zapalenia płuc, natychmiast skierowali więc mężczyznę na badania, w tym na prześwietlenie. Po wykonaniu zdjęcia rentgenowskiego medycy byli zdumieni – dostrzegli na nim wyraźny zarys obiektu w lewym górnym płacie płuca. Po poinformowaniu 35-latka o nietypowym znalezisku, wszystko było już jasne.
Kolczyk w płucu pacjenta
Joey przypomniał sobie, jak 5 lat wcześniej obudził się i odkrył, że jego kolczyk w nosie zniknął. Przeszukał cały pokój myśląc, że wypadł mu podczas snu. Poszukiwania nie przyniosły jednak żadnych rezultatów, więc Joey zakupił nową biżuterię. Sprawa dotyczyła przekłucia typu septum, czyli tego, które przechodzi przez przegrodę nosową. Zdjęcie rentgenowskie wykazało, że tamtej nocy, 5 lat temu, mężczyzna niejako "wessał" swój kolczyk, który wcześniej najprawdopodobniej się poluzował. W ten sposób trafił do jamy ustnej i został połknięty. Lekarze operacyjnie usunęli obiekt z płuca 35-latka, który zachował pechową biżuterię na pamiątkę.
Autor: Hubert Drabik