"Czarny Anioł" na polskiej scenie
Ewa Demarczyk zmarła 14 sierpnia 2020 roku. Do dziś jest uznawana za jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych artystek w Polsce. Była aktywna zawodowo od lat 60. XX wieku, aż do końca stulecia. Później całkowicie wycofała się z życia publicznego. Na początku związana z kabaretem "Piwnica pod Baranami", szybko zasłynęła jako piosenkarka, wykonująca poezję śpiewaną. Świat pokochał ją za jej ekspresję oraz wybitne zdolności interpretacyjne. Podczas swojej kariery otrzymała wiele nagród. Występowała nie tylko w Polsce, ale również we Francji, Austrii, Niemczech, USA, Wielkiej Brytanii, Brazylii czy na Kubie. Zmarła niespodziewanie w swoim krakowskim mieszkaniu. Wiadomość o jej śmierci przekazał Paweł Rynkiewicz, jej wieloletni partner. Para planowała ślub. Artystka została pochowana w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Spór o pomnik
Demarczyk miała siostrę, z którą jednak od lat nie utrzymywała kontaktu. Artystka nie zostawiła testamentu, dlatego właśnie to jej siostra jako najbliższa krewna otrzymała jej majątek. W wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" Rynkiewicz stwierdził, że nie zamierza się wtrącać w sprawy finansowe siostry Demarczyk. Teraz jednak wypowiedział się w tej sprawie. Okazuje się, że jakiś czas temu siostra piosenkarki zainicjowała zbiórkę na pomnik ku czci zmarłej. Rynkiewicz jest przekonany, że Ewa nigdy nie wyraziłaby na to zgody.
Pragnę przypomnieć, że z tego typu zbiórką nie mam nic wspólnego, choćby dlatego, iż wiem, że takiej formie zgromadzenia nagrobnych funduszy, Ewa byłaby przeciwna. To byłoby dla niej zawstydzające. Nie będę ponownie komentować tego "dzieła". Zarówno ja, jak i grono naszych przyjaciół i znajomych skrytykowało ten pomysł. Tylko ktoś, kto nie znał prawdziwej Ewy, mógł taki projekt wymyślić i zaakceptować. Ewa zawsze żyła skromnie i nie uznawała megalomanii. Jej siostra nie miała z nią kontaktu przez co najmniej ostatnich 30 lat jej życia, co za tym idzie można by przypuszczać, że pani Lucyna mało przez ten czas o wrażliwości swojej siostry wiedziała - napisał Rynkiewicz na Facebooku.
Mężczyzna skrytykował również obecny nagrobek.
Jak obserwuję, od czasu pogrzebu na grobie położona jest tymczasowa płyta. Poza tym, że regularnie odwiedzam ten smutny nagrobek - czytamy.
Paweł Rynkiewicz nie ukrywał zgorszenia.
Sądzę, że nagrobek powinien być szlachetną, skromną formą pamięci dla Wielkiej Postaci i ukłonem dla jej osieroconej publiczności, a nie zaspokojeniem wielkościowych ambicji rodziny - podsumował.
Autor: Iga Chmielewska