Oszustwo zaczyna się niewinnie – telefon od rzekomego pracownika banku, policjanta, a nawet prokuratora. Dzięki wyrafinowanym metodom, na ekranie naszego telefonu może pojawić się autentycznie wyglądająca nazwa banku czy numer infolinii.
Dla większej wiarygodności rozmowy możesz otrzymać SMS-a z potwierdzeniem, że dzwoni nasz pracownik. W rzeczywistości to oszustwo
– ostrzega ING Bank Śląski.
Nie, nasze oszczędności nie są zagrożone
Scenariusz rozmowy jest zawsze podobny: rozmówca próbuje nas przekonać, że nasze oszczędności są zagrożone, a jedyną drogą ratunku jest pilny przelew środków na wskazane przez niego "specjalne konto techniczne". Warto pamiętać, że to pułapka!
Jak się chronić przed takimi oszustami? Przede wszystkim pamiętajmy, że banki nigdy nie wysyłają SMS-ów potwierdzających rozmowę z ich pracownikiem. Nie przekazuj też nikomu swoich pieniędzy ani kodów BLIK, nie udostępniaj danych do bankowości internetowej i nie działaj pod presją. Pamiętaj, że oszuści wykorzystują nasz strach i pośpiech!
Jeśli sytuacja tego wymaga, dla bezpieczeństwa sami zablokujemy Twoją bankowość
– zapewniają przedstawiciele sektora bankowego.
W razie wątpliwości zawsze warto bezpośrednio skontaktować się z bankiem, korzystając z numeru podanego na oficjalnej stronie instytucji.
Nie instaluj żadnych aplikacji
Pamiętajmy też, aby nie instalować na swoich urządzeniach oprogramowania typu TeamViewer czy AnyDesk na prośbę nieznanej osoby. Takie aplikacje dają zdalny dostęp do naszego urządzenia, co w rękach przestępców jest narzędziem do kradzieży.
W dobie rosnącej liczby cyberprzestępstw nasza czujność i znajomość zasad bezpiecznego bankowania staje się istotna podczas wzmożonej ilości ataków.
Autor: Hubert Wiączkowski