Edyta Górniak: „Wszystkich okłamałam”
Edyta Górniak jest mamą 18-letniego Allana Krupy, który postanowił pójść w jej ślady i także rozpocząć karierę muzyczną. Nastolatek pod pseudonimem Enso wydał niedawno utwór „Lambada” i wywołał na tyle duże zamieszanie, że jego debiut zdecydowała się skomentować nawet Elżbieta Zapendowska. Specjalistka od emisji głosu miała pewne zastrzeżenia, m. in. co do dykcji 18-latka. Ostatnio krytykowała też to, w jaki sposób Górniak aktualnie dobiera sobie repertuar. 49-letnia diva w najnowszym wywiadzie postanowiła odnieść się do niedawnych wypowiedzi Zapendowskiej. Przyznała, że Allan nie wiedział, kim jest doskonale znana nieco starszym odbiorcom ekspertka.
Ja tego nie przyjęłam do serca i Allan tym bardziej nie przyjął, natomiast to, co mi się osobiście podobało, to to, że kiedy ktoś jego zapytał o to, jak odnosi się do tej oceny, to on nie wiedząc o tym, co powiedziała Ela Zapendowska, powiedział, że chętnie posłucha, bo jeśli to są konstruktywne uwagi i mógłby zastosować jakieś ćwiczenia, to z przyjemnością posłucha. Ja wiedziałam o tym, co powiedziała Ela i taka byłam dumna z Allana, że on wybrnął z taką klasą. On nie zna Eli Zapendowskiej
– powiedziała portalowi JastrząbPost.
Edyta przypomniała, że przed laty zadedykowała Elżbiecie Zapendowskiej swój debiutancki krążek „Dotyk”, podobnie jak jeden z występów w programie „Jak oni śpiewają”, w którym obie jurorowały. Zdobyła się też na odważne wyznanie:
Ja zbudowałam jej legendę, i to musimy powiedzieć sobie szczerze. Nikt nie znał Eli Zapendowskiej na skalę ogólnopolską, ja wszystkich przekonałam, że to jest osoba, u której się warto uczyć śpiewać i muszę się z tego bardzo szczerze wycofać
Nie były to ostatnie mocne słowa, które padły z jej ust.
Edyta Górniak po 15 latach wyznaje prawdę
Górniak w rozmowie z JastrząbPost stwierdziła, że lata temu okłamała całą Polskę i teraz zamierza w końcu wyznać całą prawdę.
Nigdy nie chciałam tego mówić. Mam kilka takich tajemnic, jeśli chodzi o show-biznes. Ela mi kiedyś pomogła i ja postanowiłam za tą jedną pomoc też jej pomóc. Moja pomoc polegała na tym, że ja okłamałam całą Polskę mówiąc, że Ela Zapendowska nauczyła mnie śpiewać. To jest nieprawda. Chciałam jej po prostu pomóc
– powiedziała.
Jaką zatem rolę tak naprawdę odegrała w jej życiu Zapendowska?
Ela rozpoznała mój talent. Ona zrobiła wtedy bardzo ważną rzecz, bo przekonała moich rodziców, że warto puścić mnie do Warszawy. Potem dzięki temu przez wiele lat utrzymywałam rodziców. Natomiast ja za to dedykowałam jej moją pierwszą płytę „Dotyk”. Wtedy żył jeszcze mój śp. menadżer Wiktor. Ja chciałam Eli pomóc. Poprosiłam go, żeby on dał jej pracę przy „Metrze”. Żeby ona robiła rozśpiewki z fortepianem. Mimo że mieliśmy nauczycieli, to przekonałam Wiktora. Więc on ją ściągnął z Opola do Warszawy, dał jej mieszkanie, za które płacił, dał jej pracę – zarabiała i miała pełną opiekę mojego menadżera, a ja wszystkich przekonywałam, że to Ela mnie nauczyła śpiewać. To jest nieprawda
– wyjawiła 49-latka.
Ja nie biorę sobie tych słów do serca i Allan też nie. Dlatego, że z całym szacunkiem, to nie jest dla mnie autorytet jeśli chodzi o uwagi techniczno-wokalne. Ale postanowiłam po 15 latach jej atakowania powiedzieć wam prawdę
– skwitowała swój wywód dla JastrząbPost.
Autor: Maria Staroń