Redakcja Playboya już od dłuższego czasu namawiała Edytę Herbuś do wzięcia udziału w sesji. Tancerka przez lata odmawiała. Dlaczego decyzję podjęła dopiero teraz?
– Playboy się zmienia, więc ja zmieniam zdanie. Postanowiłam zabawić się playboyową konwencją w moim własnym stylu: naturalnie i kobieco, w obiektywie innej kobiety. Nie zgadzam się z założeniem, że mężczyźni chcą widzieć nas jednowymiarowo, według stereotypów. Ta sesja jest portretem kobiety, która lubi i akceptuje siebie prawdziwą, bez blichtru, botoksu i plastiku. Wygląda pięknie, bo lubi swoje ciało i pozostaje w zgodzie ze sobą. Z radością dzielę się swoją wizją kobiecości właśnie w "Playboyu" – wyznała Edyta Herbuś w wywiadze z magazynem.