Trener fitness nie żyje. Wszystko przez dietę
Pochodzący z rosyjskiego Orenburga Dmitrij Nujanzin był 30-letnim trenerem fitness, który w mediach społecznościowych ogłosił rozpoczęcie kontrowersyjnej diety – spożywał dziennie nawet 10 tysięcy kalorii. Dlaczego? Chciał udowodnić, że odpowiedni zestaw ćwiczeń i odżywiania może pomóc schudnąć z każdej wagi. Jednocześnie promował swój własny plan treningowy. Niestety kiedy Dmitrij osiągnął 105 kilogramów w bardzo szybkim czasie, jego organizm zaczął dotknęły poważne skutki uboczne. Kilka dni temu do mediów trafiła wiadomość, że trener fitness zmarł.
Michał Wrzosek o niebezpiecznych dietach
Przypadek śmierci trenera fitness rodzi wiele pytań o to, jak jedzenie wpływa na organizm i jakie mogą być negatywne skutki lekkomyślnego podejścia do diety. Michał Wrzosek, dietetyk kliniczny, w rozmowie z Plejadą odradził wszystkim sięgania po plany żywienia określane przez ekspertów jako kontrowersyjne i zagrażające życiu:
Podobne eksperymenty, jak ten przeprowadzony przez Dmitrija Nujanzina, są bardzo niebezpieczne i mogą szkodzić zdrowiu na wiele sposobów. Gwałtowny przyrost masy ciała, szczególnie w wyniku spożywania dużych ilości żywności wysokoprzetworzonej, może w krótkim czasie doprowadzić do różnego rodzaju zaburzeń metabolicznych i zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób serca i układu krążenia.
Mimo że dietetycy są w stanie jasno wytypować, które diety są szkodliwe, część osób sięga po nie na podstawie fałszywych i niezweryfikowanych opinii w sieci. Michał Wrzosek tłumaczy, że nauka nie zawsze potrafi opisać możliwe skutki uboczne:
„Eksperymenty oparte na skrajnych zmianach masy ciała są poważnym zagrożeniem dla zdrowia i życia. Z tego też powodu trudno jest rzetelnie opisać to zjawisko w oparciu o twarde dane, ponieważ nie prowadzi się badań, w których naraża się ludzi na skrajnie wysokokaloryczną dietę tylko po to, by obserwować, kiedy pojawią się poważne zaburzenia zdrowotne”.
Autor: Hubert Drabik