Eurowizja 2018: Polska miała problemy techniczne. Nie wszystko poszło tak, jak powinno

Polsce nie udało się w tym roku awansować do finału Eurowizji. Gromee i Lukas Meijer swoją przygodę z konkursem zakończyli na etapie półfinałów. Autor utworu "Light Me Up" zdradził, że ze względu na problemy techniczne na scenie nie wszystko poszło tak, jak powinno.

Brak awansu Polski do wielkiego finału 63. Konkursu Piosenki Eurowizji jest sporym zaskoczeniem. Gromee i Lukas Meijer nie mieli w swoim półfinale bowiem zbyt mocnej konkurencji, do tego ich utwór „Light Me Up” był jednym z najlepiej ocenianych przez bukmacherów w czwartkowym koncercie. Od początku też spotykał się z bardzo pozytywnym odbiorem fanów Eurowizji z całej Europy.

Dla Gromee’ego i Lukasa Meijera przygoda z tegoroczną Eurowizją zakończyła się na etapie półfinałów. Po ogłoszeniu wyników wczorajszego głosowania polski DJ udzielił wywiadu, w którym opowiedział m. in. o kulisach półfinałowego występu. Gromee zdradził, że przez problemy techniczne nie wszystko wyglądało tak, jak to było w planie.

„Dowiedziałem się, że pewne rzeczy, które miały się dziać na scenie, one nie zadziałały” – powiedział w wywiadzie z Maciejem Mazańskim z „Dobry wieczór Europo!” – „Przyjąłem na klatę to, że nie wchodzimy do finału, ale mogę też powiedzieć, że były problemy techniczne u nas podczas występu. Nie odpaliła nam się scena w ogóle – ta scena miała zupełnie inaczej wyglądać”.

„Dostaliśmy „przepraszam” od ekipy technicznej. Oni nie wiedzą sami, dlaczego tak się stało, co się wydarzyło” – przyznaje Gromee. „Złego słowa na temat Eurowizji i eurowizyjnej ekipy nie powiem” – zapewnia tegoroczny reprezentant Polski.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: