Ewa Kryza po programie: „Rolnik szuka żony”
Uczestnicy programu: „Rolnik szuka żony”, biorąc udział w projekcie, mają nie tylko niepowtarzalną okazję do poznania „drugiej połówki”, ale też otrzymują sporą rozpoznawalność. Jeszcze podczas emisji odcinków z udziałem rolniczek i rolników konta bohaterów w mediach społecznościowych zyskują coraz to więcej nowych obserwatorów. Instagram i Facebook są doskonałymi źródłami informacji na temat „twarzy” znanych z TV. Sami uczestnicy chętnie sięgają po media społecznościowe, by być w stałym kontakcie z innymi. Niedawno na Instagramie pojawiła się szybka sesja „pytań i odpowiedzi” przeprowadzona przez Ewę Kryzę. To bohaterka 10. edycji „RszŻ”, która wysłała list do Waldemara i znalazła się w programie. Na jaw wyszły nowe fakty w sprawie piosenkarki.
Ewa z „Rolnika…” o ślubie kościelnym
Ewa niemal od razu zwróciła uwagę Waldka. Rolnik z Pakości wybrał ją do kolejnego etapu i był skoncentrowany na rozwijaniu tej znajomości. Niestety nie wszystko poszło po myśli mężczyzny, a w finale okazało się, że relacja wspomnianej dwójki mocno się rozluźniła. Ostatecznie „Waldi” związał się z drugą kandydatką – Dorotą, z którą dziś oczekuje narodzin córki.
Sama Ewa także jest mamą: z poprzedniego związku ma kilkuletniego syna. Okazało się również, że 31-latka była kiedyś w… związku małżeńskim! Ślub jednak został unieważniony, a szczegóły Kryza postanowiła zostawić dla siebie:
Byłam w związku małżeńskim. Mój ślub kościelny został unieważniony (…). To prawda, ciężko o unieważnienie. W tym przypadku były konkretne ku temu powody. Nie chcę rozpisywać się w tej kwestii z szacunku mimo wszystko do byłego męża. Była to lekcja życia! Wszystko w naszym życiu jest po coś!
Jesteście zaskoczeni wyznaniem Ewy z „Rolnika…”?
Autor: Sabina Obajtek