Fala przybojowa w Jantarze
13 lipca w nadmorskiej miejscowości Jantar doszło do groźnego incydentu. Wypoczywający plażowicze w pewnym momencie zostali zaalarmowani, że ktoś w wodzie tonie i potrzebuje pomocy. Od rana na morzu panowały niesprzyjające kąpieli warunki, przez cały dzień powiewała czerwona flaga. Obecni na plaży ludzie pospieszyli z pomocą i utworzyli tzw. łańcuch życia. Powiadomiono także służby ratunkowe, które wyciągnęły z wody w sumie 4 osoby, z czego 2 trafiły do szpitala w stanie ciężkim.
Czym jest fala przybojowa
Ratownicy ostrzegają przed zjawiskiem zdradliwej fali przybojowej. Fala przybojowa to taka fala, która załamuje się w miejscu, w którym uderza o brzeg. W ten sposób tworzy się prąd strugowy, czyli wsteczny. Jak działa to w praktyce? Prąd o dużej sile odpycha kąpiącego się człowieka dalej w morze. Inne fale mogą wciągać go również pod wodę, jednak fala przybojowa sprawia, że niezwykle trudno wydostać się z prądu, a jednocześnie brzeg jest coraz dalej. Wyczerpany człowiek w końcu traci siły i zaczyna tonąć. Ostrzega przed tym ratownik Mateusz Wawryszuk w rozpowie z serwisem Medonet:
Nad naszym morzem zagrożeniem są warunki atmosferyczne, fale i prądy wsteczne. Do utonięć dochodzi szczególnie w przypadku tych ostatnich, ponieważ próbujemy tam ratować się, stosując techniki, które sprawdzają się w normalnych warunkach wodnych. Próbujemy na przykład płynąć do brzegu, ale to kierunek pod prąd, więc skuteczność takiego działania jest bliska zeru. Płynąć z prądem też nie można, bo może on wyrzucić nas daleko w morze. Najlepiej próbować wydostać się z takiego prądu, kierując się w bok. Prądy wsteczne nie są, na szczęście, zbyt szerokie – można z nich dość szybko się wydostać i dopłynąć do brzegu, o ile tylko wiemy, co robić i w którym kierunku płynąć.
Autor: Hubert Drabik