Grammy 2023. Beyoncé została rekordzistką
W nocy z niedzieli na poniedziałek oczy całego muzycznego świata były zwrócone na Crypto.com Arena w Los Angeles, gdzie odbyła się 65. ceremonia wręczenia Grammy – jednych z najważniejszych nagród muzycznych, które co roku przyznaje Amerykańska Akademia Rejestracji Sztuki i Nauki.
Niekwestionowaną gwiazdą tegorocznej gali jest Beyoncé. Piosenkarka odebrała cztery kolejne nagrody, co oznacza, że od początku kariery wręczono jej aż 32 "złote gramofony". Dzięki temu wokalistka pobiła rekord wszech czasów, stając się najczęściej nagradzanym artystą w historii nagród Grammy. Poprzedni rekord należał do nieżyjącego już dyrygenta węgiersko-brytyjskiego, Georga Soltiego, który ma na koncie 31 statuetek.
Beyoncé wkrótce przyjedzie do Polski, aby dać koncert w ramach "Renaissance World Tour" – trasy koncertowej, którą promuje jej najnowszą płytę. Wydarzenie zaplanowane jest na 27 czerwca.
Grammy 2023. Harry Styles z najbardziej prestiżową nagrodą
Choć amerykańska piosenkarka bez wątpienia jest największą gwiazdą tegorocznej gali, to nie do niej powędrowała najważniejsza nagroda. Statuetka za album roku trafiła w ręce Harry'ego Stylesa – za album "Harry's House". Płytę uznano również najlepszym popowym albumem wokalnym.
Nagraniem roku została piosenka "About Damn Time", którą nagrała Lizzo. "Złoty gramofon" za najlepsze wykonanie pop przez duet lub grupę powędrował natomiast do Sama Smitha i Kim Petras – za utwór "Unholy". Z kolei za najlepsze solowe wykonanie pop uznano piosenkę Adele – "Easy On Me".
Tego wieczoru Beyoncé odebrała swoje statuetki w czterech kategoriach: najlepsze nagranie taneczne, najlepszy album muzyki elektronicznej/tanecznej, najlepszą piosenkę R&B oraz najlepsze wykonanie tradycyjnego R&B.
Autor: Hubert Wiączkowski