Cały świat odprowadzał Michaela Jacksona w jego ostatniej drodze na cmentarz Forest Lawn w Los Angeles. Tam oficjalnie spoczywa jego ciało. Warto podkreślić słowo oficjalnie, bo, jak dowiedział się RadarOnline, grób króla popu jest pusty. Światło dzienne ujrzał jeden z pilnie strzeżonych sekretów rodziny Jacksonów. Okazuje się, że podczas pogrzebu ciało Michaela Jacksona nie znajdowało się w trumnie!
Co więc stało się z ciałem muzyka? Rodzina ze względów bezpieczeństwa zdecydowała, że pochowa Jacksona w innym miejscu. Do czasu podjęcia jednomyślnej decyzji, ciało artysty spoczywało w prosektorium.
"Rodzina Michaela utrzymywała to w tajemnicy ze względu na bezpieczeństwo i zgodnie z daną mu obietnicą. Katherine wyznała prawdę tylko kilku zaufanym osobom. Ciało jej syna zostało skremowane, a prochy zostały rozsypane w jego ukochanym Neverlandzie pod gruszą. To było jego ulubione miejsce. Przesiadywał tam całymi godzinami, a rodzinie zależało, by spoczął tam, gdzie czuł się najlepiej" – dowiadujemy się od RadarOnline.
Michael Jackson zmarł 25 czerwca 2009 roku. W 2011 roku jego osobisty lekarz Conrad Murray został uznany winnym nieumyślnego zabójstwa piosenkarza poprzez podanie mu propofolu, którego stosowanie w warunkach domowych jest niedozwolone.