„M jak miłość”. Aktorzy o hejcie
„M jak miłość” to jeden z najpopularniejszych polskich seriali ostatnich lat. Pierwszy odcinek produkcji pojawił się w listopadzie 2000 roku, a od tamtej pory „Emka” bawi i wzrusza kolejne grupy widzów. Przez cały czas na planie pojawiają się nowe twarze, a losy granych przez nich postaci wzbudzają ogromne emocje. O tym, że niektórym odbiorcom czasem trudno rozdzielić telewizyjną fikcję od prywatnego życia gwiazd występujących w „Mjm” świadczyć mogą słowa artystów, którzy pojawili się w niedawnych „Kulisach M jak miłość”. Mikołaj Roznerski, Krystian Wieczorek oraz Gabriela Świerczyńska podzielili się smutnym doświadczeniem, nawiązując do hejtu, jaki na nich spłynął.
Gabriela Świerczyńska jako Ania w „M jak miłość”
Gabriela Świerczyńska, czyli serialowa Ania, do obsady „M jak miłość” dołączyła w 2019 roku. Z czasem jej postać przeszła metamorfozę, a córka Marty (Dominika Ostałowska) weszła w okres nastoletniego buntu. Zmiana wizerunku oraz krnąbrne zachowanie nie spodobało się widzom, którzy postanowili poinformować o tym 17-letnią aktorkę. Był to początek przykrej dla Świerczyńskiej historii:
(…) Ja troszeczkę tak się spodziewałam, że nie wszystkim to się będzie podobać, no bo wiadomo: są różne gusta, ale na pewno nie wiedziałam, że to będzie w takim stopniu. Zaczęło się od hejtu na Anię, coraz więcej tego hejtu właśnie też przelewa się też na mnie (…)
– przyznała.
Serialowa Ania podzieliła się również osobistym wyznaniem i zaapelowała do widzów o wrażliwość:
(…) Chodzę na terapię już od jakiegoś czasu, dokładnie od października i jakby na to wiadomo rzuciły się również problemy z poza, życia prywatnego, ale myślę, że komentarze miały swój wpływ (…). Warto pamiętać, że ja tylko odgrywam swoją rolę. My, wszyscy odgrywamy i my się tak nie zachowujemy w prawdziwym życiu, więc naprawdę nie ma sensu mówić mi, że jestem pustakiem, że jestem rozwydrzona (…). Ja nie jestem, Ania jest i jednak jest duża różnica… Chciałbym tylko, żeby ludzie zapamiętali, że (…) my nadal jesteśmy ludźmi i to nas w jakiś sposób może dotykać.
https://www.instagram.com/p/CThtWP3Nxmd/
Mikołaj Roznerski o nieprzychylnych komentarzach
Okazuje się, że z nieprzychylnymi i obraźliwymi komentarzami od samego początku swojej przygody z „M jak miłość” mierzy się również Mikołaj Roznerski. Aktor pojawił się w serialu w 2012 roku, a początkowo jego bohater był mocno niepokorny. Zachowanie Marcina odbiło się na Mikołaju, który otrzymywał przykre wiadomości:
(…) Pamiętam swój pierwszy raz; kiedy wystąpiłem tutaj na planie serialu „M jak miłość”, to pisano o mnie, że jestem knurem z przymrużonymi oczami. Mnóstwo było obleg, dlaczego ma takie uczesanie, jest za chudy, za gruby. Bolało bardzo, mówię o tym i jestem szalenie wzruszony, ponieważ mnie ten hejt też bardzo dotykał. Mnie, faceta, który ma 191 cm wzrostu (…).
Mikołaj Roznerski wyjawił, iż obecnie stara się nie wchodzić w dyskusję z osobami, które go obrażają w mediach społecznościowych. Z kolei widzów poprosił o empatię, nawiązując do obecnej sytuacji w kraju i na świecie:
(…) Są takie czasy, jakie są. Bądźmy empatyczni dla siebie. Jest wojna, był covid, wspierajmy się…
Krystian Wieczorek krytykowany za „M jak miłość”
W ostatnim czasie wiele emocji wzbudziło zachowanie mecenasa Andrzeja Budzyńskiego, w którego wciela się Krystian Wieczorek. W stronę aktora spłynęła duża krytyka, a ten w konsekwencji wystosował krótkie oświadczenie – pisaliśmy o tym tutaj.
Krystian Wieczorek także pojawił się w „Kulisach M jak miłość”, gdzie powrócił pamięcią do tych chwil:
U mnie się na razie skończyło na inwektywach. Ta tożsamość mojej postaci i moja dla wielu ludzi się zlewa. Mnie obarczają odpowiedzialnością za to, co zrobił Andrzej Budzyński. Idąc dalej, powinienem zareagować na to, co wymyślili scenarzyści – powinienem się nie zgodzić, a wręcz ktoś do mnie napisał, że jestem propagatorem zła i złych wartości.
Warto pamiętać o tym, że hejt w sieci ma ogromną moc i może wyrządzić wiele krzywdy. Przykre komentarze dotykają nie tylko osoby znane z show-biznesu, ale też innych użytkowników sieci. Jeśli zobaczymy więc coś niepokojącego – reagujmy; może to uchronić osoby pokrzywdzone.
Autor: Sabina Obajtek