Dostali wiadomość, że "ich córka" zepsuła telefon
Pewna rodzina z Ełku ostatnio dała się podpuścić oszustom, którzy wysłali następującą wiadomość przez jeden z popularnych komunikatorów:
Hej mamo, telefon wpadł mi do ubikacji...
Następnie pojawiła się prośba o przelanie pieniędzy, ponieważ bez telefonu "córka" nie miała dostępu do aplikacji bankowej, a koniecznie było pilne wykonanie bieżących opłat. Rodzice dorosłej dziewczyny uwierzyli w tę wiadomość, bo kobieta niedawno przeprowadziła się do innego miejsca, gdzie rozpoczęła nową pracę. Chcąc pomóc swojemu dziecku, mieszkańcy Ełku wysłali przelew.
Kobieta zadzwoniła po pewnym czasie do swojej córki i dowiedziała się, że ta nie prosiła jej o żadne pieniądze. Nie uszkodziła też swojego telefonu. Rodzice dziewczyny stracili w ten sposób 3700 złotych.
Oszuści często grają na emocjach
Komenda Powiatowa Policji w Ełku przytoczyła tę historię ku przestrodze. Cyberprzestępcy są coraz bardziej aktywni i często grają na emocjach potencjalnych ofiar. Ten typ oszustwa to kolejna odmiana takich metod, jak "na policjanta" czy "na wnuczka".
Problem w tym, że niektórzy rodzice mogą uwierzyć w taką wiadomość, zwłaszcza jeśli ich młodsze dziecko przebywa obecnie na obozie czy koloniach. Policja radzi, aby w takich sytuacjach zachować czujność i nie wykonywać pochopnych ruchów. Przede wszystkim warto na początku skontaktować się z kimś, kto ma obecnie opiekę nad naszą pociechą. Dla przykładu: z kierownikiem grupy na koloniach lub wychowawcą.
Każdą prośbę finansową przez telefon powinniśmy traktować ostrożnie i czujnie. W takich sytuacjach nie możemy działać pochopnie. Sprawdźmy w każdy możliwy sposób, czy faktycznie to nasze dziecko prosi o pieniądze
– podkreśla ełcka policja.
Dostali fałszywą wiadomość o uszkodzeniu telefonu przez dziecko (zdjęcie ilustracyjne, fot. Shutterstock)
Autor: Hubert Wiączkowski