„Hotel Paradise 2”. Gorąco między Sonią a Łukaszem
Atmosfera w rajskiej willi na Bali po ostatnim rajskim rozdaniu stała się bardzo napięta. Łukasz wyraźnie miał za złe swojej partnerce Soni, że ta – wykorzystując swój immunitet – postanowiła stworzyć z nim parę. Karpiński wcześniej miał bowiem plan połączenia się z Julią, która przez decyzję Szklanowskiej została wyeliminowana z „Hotelu Paradise”. W końcu i Sonia, i Łukasz nie wytrzymali i wybuchli. Naprawdę nerwowo zrobiło się podczas wykonywania zadania na polu ryżu. W pewnym momencie Sonia dostała od Łukasza błotem w twarz.
On jest normalny?
– powiedziała zszokowana.
Mam mu przypier…?
– zaczęła komentować nie mniej zdziwiona Ata.
Uczestników musieli strofować lokalni mieszkańcy, którzy opiekowali się nimi na polu ryżowym.
Nie można tak żartować!
Jeżeli będziecie się tak dalej bawili, to nie urośnie wam ryż
– pouczali niesfornych pracowników.
„Hotel Paradise 2”. Karczemna awantura w programie
Tego dnia Sonia pożałowała, że podczas rajskiego rozdania na swojego partnera wybrała właśnie Łukasza.
Według mnie to jest jedno wielkie dno i już raczej nic tego nie zmieni. Jestem tak zniesmaczona i zniechęcona, że naprawdę mi się nie chce
– komentowała.
Łukasz znów okazał kompletny brak pokory i brak szacunku do czegokolwiek i kogokolwiek, i jeszcze nie ma jaj się przyznać
– grzmiała.
Nie czuję się w tej sytuacji winny akurat
– uznał natomiast Karpiński.
Przypomniał także Szklanowskiej, że ona również rzucała w niego błotem.
Raz w ciebie rzuciłam, żebyś się uspokoił
– stwierdziła.
To, co najgorsze, miało jednak dopiero nadejść. Po powrocie do rajskiego hotelu Łukasz miał nadzieję dyplomatyczną rozmowę, jednak ostatecznie przerodziła się ona w karczemną awanturę. Sonia zaczęła krzyczeć na Karpińskiego, na co zwrócili uwagę także inni mieszkańcy „Hotelu Paradise”.
Obawiam się tego, że ja po prostu pokażę swoje demony, których nie chcę pokazywać
– przyznała w rozmowie z Arturem.
To ty ich jeszcze nie pokazałaś, kur…? Niech się ta szopka kończy szybko
– skomentował zmieszany Sargsyan.
Autor: Maria Staroń