Po raz ostatni?
Przed nami szósty sezon „House of Cards”. Już dziś na platformie Netflix swoją premierę będą mieć najnowsze odcinki serialu, który skradł serca widzów niemal na całym świecie. Tym razem głównym wątkiem staną się losy Claire Underwood, będącej prezydentem Stanów Zjednoczonych. Fanów serialu z pewnością nie ucieszy fakt, iż szósty sezon będzie zarazem ostatnią odsłoną przygód bohaterów. Dodatkowo już jakiś czas temu producenci poinformowali, że najnowsza odsłona serialu ma liczyć nie trzynaście, a osiem odcinków.
Zmiany, zmiany…
Dotychczas głównym bohaterem był Frank Underwood, a w jego postać wcielał się Kevin Spacey. Po tym, jak w zeszłym roku na jaw wyszły oskarżenia aktora o molestowanie, producenci postanowili nieodwracalnie zamknąć wątek Franka. Tym sposobem w finale piątego sezonu Underwood został uśmiercony, a jego żona – Clarie – zapowiedziała, że „teraz jej kolej”. Po raz kolejny zagra ją Robin Wright. Poza nią w ostatniej części „House of Cards” powrócą także: Michael Kelly, Jayne Atkinson, Patricia Clarkson, Constance Zimmer, Derek Cecil, Campbell Scott oraz Boris McGiver. Jak zatem potoczą się dalsze losy Clarie, jej współpracowników oraz wrogów? Tego dowiemy się już niebawem! Sam Netflix nie ukrywa swojej radości z faktu kontynuacji przygód bohaterów, mimo początkowych problemów z obsadą:
„Jesteśmy bardzo podekscytowani, że pokażemy naszym fanom, jak skończy się ta historia”
– Zaznaczał w jednym z wywiadów Red Sarandos z Netflixa.
Wiele nagród
„House of Cards” pojawił się pięć lat temu i szybko stał się jednym z najważniejszych seriali platformy Netflix. Do tej pory widzowie mogli zobaczyć 65 odcinków w 5 sezonach. Ogromna popularność produkcji przełożyła się na deszcz nagród – „House of Cards” zebrało m.in. 7 nagród Emmy, w tym pierwszą w historii nagrodę w głównej kategorii dla serwisu streamingowego.
Autor: Sabina Obajtek