To ogromny cios dla świata mody, w którym jednym z najbardziej rozpoznawalnych marek jest Givenchy. Jej założyciel, Hubert de Givenchy, odszedł 10 marca 2018 roku, pogrążając tamtejszy świat w smutku. Jeśli nie wiecie, jakie kreacje tworzył, przypomnijcie sobie kultową małą czarną Audrey Hepburn z filmu "Śniadanie u Tiffany'ego", czy też spójrzcie na stroje aktorki. Hepburn była muzą projektanta i tworzył dla niej kostiumy i sukienki, które mogliśmy zobaczyć też w filmach "Zabawna buzia" czy "Jak ukraść milion dolarów". Innymi znanymi osobistościami, które korzystały z projektów, były Jacqueline Kennedy Onassis oraz księżna Monako Grace Kelly. W późniejszych latach jego kreacje mogliśmy zobaczyć na Beyonce, Madonnie, Rihannie czy Cate Blanchett. W zeszłym roku suknię jego projektu mogliśmy zobaczyć na Emmie Stone podczas Oscarów.
O śmierci Huberta de Givenchy poinformował jego partner i były projektant mody haute couture Philippe Venet. Projektant zmarł we śnie 10 marca 2018 roku. Miał 91 lat. W komunikacie wystosowanym przez dom mody, można przeczytać o Givenchym jako "wielkiej osobistości świata francuskiego Haute Couture oraz gentlemanie, który symbolizował paryski szyk i elegancję przez ponad pół wieku".
Hubert de Givenchy urodził się 21 lutego 1927 w Beauvais. Ukończył paryską Państwowa Wyższa Szkoła Sztuk Pięknych. Pracował u Jacques’a Fatha, Luciena Lelonga oraz Elsy Schiaparelli, po czym w 1952 r. otworzył w Paryżu swój słynny dom mody, który przestał prowadzić w 1995 roku.
Autor: Natalia Piotrowska