„Barwy szczęścia”. Tych aktorów nie ma już z nami
„Barwy szczęścia” to serial emitowany od 2007 roku w TVP 2. Minione lata przyniosły sporo zmian w obsadzie, a widzowie żegnali lubianych bohaterów. W ostatnim czasie śmierć zabrała wybitnych aktorów występujących w „Barwach…”: Jana Pęczka, Pawła Nowisza i Krzysztofa Kiersznowskiego. 11 lat temu produkcja mierzyła się także ze stratą Jana Hencza, który wcielał się w rolę Fryderyka Struzika…
Jan Hencz
Informacja o śmierci Jana Hencza była pierwszym dużym ciosem dla widzów „Barw szczęścia”. Aktor występował bowiem w produkcji od samego początku, a wykreowana przez niego postać Fryderyka Struzika: męża Teresy (Jolanta Lothe), ojca Marii (Izabela Kuna) i dziadka piątki dzieci skradła serca widzów. Tragiczna wiadomość pojawiła się w mediach końcem września 2010 roku. Jan Hencz zmarł w wieku 64 lat.
Fot. AKPA/Niemiec
Paweł Nowisz
Po śmierci Jana Hencza produkcja „Barw szczęścia” odrzuciła pomysł uśmiercenia jego serialowego bohatera, sięgając po inne rozwiązanie. Tym samym Fryderyk Struzik otrzymał „twarz” Pawła Nowisza, który wcielał się w tę postać do ostatnich miesięcy. Paweł Nowisz odszedł 15 października 2021 roku w wieku 81 lat.
Z wielkim smutkiem żegnamy Pawła Nowisza - wybitnego aktora i wspaniałego kolegę. Jako Fryderyk Struzik od lat towarzyszył Widzom „Barw szczęścia” - a my mogliśmy podziwiać jego talent podczas wspólnej pracy na planie (…)
– wyznała produkcja serialu w poruszającym wspomnieniu.
Jan Pęczek
„Barwy szczęścia” rozpoczęły się odcinkami przedstawiającymi mieszkańców wyjątkowego osiedla. Jednym z nich był serialowy Zenek, który skrycie podkochiwał się w Basi. W roli Grzelaka wystąpił Jan Pęczek, który wspólnie ze Sławomirą Łozińską stworzył niezapomniany duet. Informacja o śmierci aktora wstrząsnęła zarówno widzami, jak i produkcją. Jan Pęczek zmarł 27 lipca 2021 roku w wieku 71 lat.
Krzysztof Kiersznowski
W ostatnim czasie odszedł Krzysztof Kiersznowski, który w „Barwach szczęścia” również występował od samego początku. Jako Stefan Górka zawsze służył radą i pomocą dla swojej córki Kasi (Katarzyna Glinka) oraz przyjaciół. Losy Stefana bawiły i wzruszały widzów do łez, więc wieść o śmierci aktora wywołała smutek na wielu twarzach.
Krzysztof Kiersznowski przez lata stał się częścią naszej serialowej rodziny - tej prawdziwej, stworzonej przez więzi przyjaźni. Jego energia, uśmiech i ciepło towarzyszyły nam od pierwszego dnia zdjęć. Dla każdego miał zawsze w pracy dobre słowo, swoim dowcipem umiał przegnać zmęczenie i rozładować każde napięcie. Takim będziemy Go wspominać. I za takim będziemy tęsknić
– żegnała aktora produkcja.
Krzysztof Kiersznowski zmarł 24 października. Miał 70 lat.
Autor: Sabina Obajtek