Incydent na meczu Polska-Izrael
fot.AKPA/Piętka Mieszko
Wczorajsze spotkanie reprezentacji Polski z Izraelem zakończył się wynikiem 2:1 dla Biało-Czerwonych. Emocjonująco było w doliczonym czasie gry, kiedy w pewnym momencie na murawie pojawili się kibice zmierzający w stronę piłkarzy. Tuż za nimi wbiegli próbujący ich powstrzymać ochroniarze, a jeden z nich nieopatrznie wpadł prosto na Tomasza Kędziorę. Piłkarz dość długo nie podnosił się z boiska, a sędzia zdecydował się przerwać spotkanie. Po kilku minutach wznowiono jednak grę, która zakończyła się wygraną Polaków.
Kibic podbiegł do Roberta Lewandowskiego
Jak podają izraelskie media, 15-letni kibic pobiegł do Lewandowskiego i przytulił się do niego, zanim złapali go ochroniarze. Został aresztowany i zabrany na najbliższy posterunek policji. Drugiemu też udało się dobieg do "Lewego" i przybić z nim "piątkę". Jak komentował Robert Lewandowski po spotkaniu, nie czuł się zagrożony:
„Wiedziałem, że to jest kibic, który chce wbiec na boisko i albo zrobić sobie zdjęcie, albo dotknąć. Byłem spokojny, widać było, że to młody chłopak z uśmiechem na twarzy. Nie było żadnych obaw.”
Zwycięstwo Polakom przyniosły gole Grzegorza Krychowiaka i Krzysztofa Piątka. Bramkę dla przeciwników strzelił natomiast Munis Dabbur. Drużyna Jerzego Brzęczka zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie G, a we wtorek o godz. 20:45 Biało-Czerwoni na zakończenie eliminacji zmierzą się ze Słowenią.
Źródło:RMF24.PL
Autor: Sabina Obajtek