Aktorka zapozowała w towarzystwie czworonoga o imieniu Bowie
Już jakiś czas temu Julia Wieniawa zdecydowała się powiększyć rodzinę o małego pupila o imieniu Bowie. Razem ze swoim ukochanym, aktorem Nikodemem Rozbickim podzielili się szczęśliwą nowiną za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Poznajcie naszego nowego członka rodziny” – pisała wówczas para. Czas mijał, psiak rósł, jednak jedno się nie zmieniło… Czworonóg towarzyszy aktorce nie tylko w domu, w trakcie choroby, na spacerach czy nawet podczas profesjonalnych sesji zdjęciowych. Aktorka, jako dumna mama, zabiera go ze sobą także do restauracji, spędza z nim czas i darzy ogromną miłością.
Po długim i rajskim wyjeździe na Bali Julia Wieniawa wróciła do Polski. Jak przyznaje, jet lag, a więc zespół nagłej zmiany strefy czasowej, nie daje jej o sobie zapomnieć. Rankiem wybrała się do lokalu na śniadanie. Zabrała ze sobą także radosnego czworonoga. Na krótkim nagraniu, opublikowanym w relacji na Instagramie, pokazała, jak spędzają razem wolne chwile. Psiak grzecznie siedzi na kolanach aktorki, a ona sama przyznaje w krótkim wpisie:
Śniadanko z synkiem.
Artystka z uśmiechem spogląda w aparat. Nie zabrakło także czułości. Wydaje się, że zarówno Bowie, jak i Wieniawa bardzo się za sobą stęsknili. Rozczulające wideo obiegło sieć.
fot. instagram.com/juliawieniawa
fot. instagram.com/juliawieniawa
Julia Wieniawa dzieli się swoim porankiem
Po śniadaniu przyszedł czas na chwilę tylko dla siebie. Aktorka podzieliła się z fanami szczerym wyznaniem. W jej życiu sporo się zmienia. Postanowiła założyć swój dziennik, w którym planuje zapisywać różne myśli. „Może nie codziennie, zobaczymy, jak długo wytrwam w tym postanowieniu” – dodaje. Wypisała bliskie cele, które pragnie w niedalekiej przyszłości zrealizować. Podkreśla, że w momencie, kiedy zapisuje się tego typu kwestie na kartce, łatwiej jest do nich dążyć.
Jaka to jest ogromna satysfakcja, kiedy spełni się swoje marzenie i można je odhaczyć takim ptaszkiem na kartce – wskazuje.
Julia Wieniawa tłumaczy, że tego typu zapiski pomagają jej się zorganizować. Dodaje, że po wakacjach wstaje teraz wcześnie rano i jest pozytywnie zaskoczona, jak wiele rzeczy jest w stanie zrobić do godziny 12.00. Artystka dzieli się swoim porankiem i wyraża nadzieję, że omawiane postanowienie uda jej się jak najdłużej utrzymać.
Autor: Małgorzata Durmaj