Podróż pełna przygód
Julia Wieniawa wypoczywa na wyjeździe na Bali. Wycieczkę na bieżąco relacjonuje na swoim profilu w mediach społecznościowych. Aktorka relaksuje się na plaży, podziwia zachody słońca, opala się na rajskim piasku, zwiedza okolicę oraz ćwiczy jogę. Nie obyło się jednak bez nutki stresu. O ten przyprawiła artystkę wizyta niespodziewanego gościa. Z relacji Wieniawy wynika, że w miejscu, w którym przebywała wraz ze swoimi współtowarzyszami (Gili Air), pojawił się sporych rozmiarów gad. Prawdopodobnie był to waran, choć gwiazda nie ujawniła dokładnych szczegółów na temat zwierzęcia. Na jego widok wspięła się na meble, a z pomocą przyszedł, obeznany z podobnymi sytuacjami, mieszkaniec wyspy.
Wstyd […]. Nawet 3-letnia Lala się nie bała – wskazuje aktorka.
fot. instagram.com/juliawieniawa
Julia Wieniawa i tatuaże metodą handpoke
To jednak nie koniec wrażeń. Jak się okazuje, aktorka spełnia także swoje marzenia. Artystka zdecydowała się na odważny krok i pokusiła się o tatuaże metodą handpoke. W tym przypadku nie wykorzystuje się maszynki, a jedynie igłę i tusz. Jej miarowe wbijanie pozwala na ułożenie kropek w konkretny wzór. Wzór, który wybrała młoda aktorka, przypomina jej o życiowym balansie. Wykonał go lokalny tatuator, który miał pracować także ze Stingiem.
I did it [red. Zrobiłam to] – czytamy w opisie.
fot. instagram.com/juliawieniawa
fot. instagram.com/juliawieniawa
Internauci podzieleni. Jest komentarz aktorki
Wieniawa tłumaczy, że „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, dlatego na placu zrobiła także symbol ognia. Zwraca również uwagę na „unikatowe warunki” oraz "tradycyjny sposób", w jaki powstały zdobienia. Internauci mają jednak podzielone zdanie w tej kwestii.
Moje gratulacje;
Odważna;
Cudowna wyspa, cudowne tatuaże;
Świetnie!! Tym bardziej, że będzie już zawsze przywoływał piękne wspomnienia – brzmi część komentarzy.
Inni użytkownicy mówią z kolei, że tatuaży nie powinno wykonywać się na świeżo opaloną skórę, ponieważ te mogą się źle goić, a także, że należy przy tym zadbać o sterylne warunki.
Raczej mało bezpieczne warunki;
Na świeżo opaloną skórę?;
Absolutnie sterylne warunki;
Pamiętajcie, aby wykonywać tatuaże w sterylnych warunkach, miłego dnia – czytamy.
Wieniawa odpowiada: "[...] handpoke nie boli!", "[...] ale tu nie ma się co goić. Poczytaj o handpoke" oraz "[...] powiedz to Stingowi. Btw. To się tak wydaje, ale naprawdę wszystko było sterylne". W jej relacji pojawiła się także grafika, którą, wydaje się, można traktować jako wymowny komentarz do całej sytuacji: "Kiedy ktoś udziela Ci rad, choć nikt go o to nie prosił: pokaż mi, gdzie pytałam".
Autor: Małgorzata Durmaj