Julia Wieniawa opublikowała nową piosenkę i teledysk. Zrobi karierę jako piosenkarka?

W sieci ukazał się już teledysk do singla "Nie muszę" Julii Wieniawy. Piosenka utrzymana w elektronicznym, nowoczesnym klimacie zwiastuje debiutancki album gwiazdy, która do tej pory była znana przede wszystkim jako aktorka. Płyta ma ukazać się już w przyszłym roku.

Nowy singiel Julii Wieniawy

„Nie muszę” to kolejny po wydanym w ubiegłym roku „Oddycham” singiel Julii Wieniawy. Nową piosenką aktorka znana przede wszystkim z serialu „Rodzinka.pl” zapowiada swój debiutancki album studyjny. Jego premiera została zaplanowana na przyszły rok. „Nie muszę” to dla Wieniawy wyjątkowo intymna piosenka. „To bardzo osobisty utwór, w którym opowiadam o swojej codzienności i o konflikcie pomiędzy tym, co naprawdę czuję a tym, co „muszę” i co „powinnam”. W całym tym chaosie odnajduję jednak miejsce, w którym wreszcie mogę być sobą i to jest prawdziwym przekazem tego utworu” – mówi aspirująca piosenkarka. Autorem tekstu piosenki „Nie muszę” jest Arek Sitarz.

Współpracownicy o Wieniawie

Za nowoczesną oprawę muzyczną nowego singla Julii Wieniawy odpowiada producent Wojtek Urbański. „Pracując nad debiutanckim albumem Julii staram się trzymać nieoczywistych emocji w muzyce. Warstwa muzyczna jest więc zawieszona pomiędzy melancholią i smutkiem a nadzieją połączoną z energetycznym pulsem bitu. Takie niedopowiedzenie daje słuchaczowi przestrzeń do refleksji. Lubię kiedy muzyka jest niebanalna i prowokuje do myślenia, a z drugiej strony jest prosta w swojej formie i w jakimś sensie łatwo przyswajalna. Tego szukamy w naszej pracy z Julią. Taki jest też utwór „Nie muszę” – twierdzi producent muzyczny.

Paweł Fabjański, reżyser teledysku „Nie muszę”, tłumaczy natomiast: „Klip, który stworzyłem jest wizualną opowieścią o tęsknocie w dzisiejszym świecie. Patrzymy na siebie z monitorów, kontaktujemy się przez ekrany telefonów w pewien sposób gubiąc to, co jest najważniejsze, czyli realny, bezpośredni kontakt międzyludzki. Stworzyłem syntetyczny, minimalistyczny obraz, który inspirowany jest elektronicznym brzmieniem stworzonym przez Julię i Wojtka. Julia wciela się w nim w ulotną postać, która zawieszona jest między realnym, a wirtualnym światem - jej wizerunek jest rozmyty, rozedrgany i ulotny podobnie jak obrazy, które codziennie docierają do naszych oczu za pośrednictwem ekranów telefonów, komputerów i telewizorów. To współczesny love-song, zanurzony w płynnej rzeczywistości”.

Autor: Maria Staroń

Komentarze
Czytaj jeszcze: