Nikodem – ten jedyny?
Julia Wieniawa była ostatnio gościem w podcaście Żurnalisty. Celebrytka szczerze opowiedziała o swoim życiu prywatnym i zawodowym. Słuchacze mieli okazję dowiedzieć się więcej o jednym z jej poprzednich związków, relacji z Baronem. Wieniawa chętnie mówiła o obecnym chłopaku, Nikodemie Rozbickim, na każdym kroku przedstawiając go jako osobę bez skaz, kogoś w stylu połączenia rycerza i zwykłego, fajnego faceta.
Pieniądze to nie wszystko?
Celebrytka mówiła również o negatywnych komentarzach na temat swojej działalności, jakie często zdarzyło jej się dostawać. Internauci sugerowali, że Wieniawa nie cofnie się przed niczym, żeby zyskać na popularności lub zapewnić sobie solidny zastrzyk gotówki:
To ja sama pchałam się na afisz... Przepraszam, to co ja mam odrzucać fajne propozycje? Kurcze ja i tak 3/4 propozycji odrzucałam... Jestem osobą, która potrzebuje działać i nigdy nie motywowały mnie pieniądze. W ogóle nigdy [...]. Ani popularność. To były efekty uboczne. Tylko zawsze motywowało mnie dzia-ła-nie [...], udowadnianie, że jestem czegoś warta, że coś potrafię więcej, niż tylko ładnie się uśmiechnąć na Instagramie.
Normalna dziewczyna?
Julia Wieniawa w swej opowieści „autobiograficznej” przeniosła się do czasów sprzed bywania na ściankach. Rodzice nie rozpieszczali jej, od zawsze uczyła się oszczędzać. Pierwsze zarobione pieniądze odkładała, jej celem było usamodzielnienie i lepszy start w dorosłość.
Pamiętam, że o pierwsze conversy [...] po prostu musiałam wybłagać rodziców i jakimś cudem mi się udało [...]. Za pierwsze wynagrodzenie z "Rodzinki.pl" kupiłam sobie lepszy komputer, a całą resztę zbierałam sobie na koncie, żeby mieć dobry start na 18. A ten dobry start okazał się po prostu pierwszym mieszkaniem [...]. Nigdy nie byłam osobą rozrzutną, dopiero w momencie, kiedy poczułam, że mam stabilność finansową […]
Popularność
Wielu zastanawia się nad przyczynami popularności Juli Wieniawy. Widzowie zadają sobie wiele trudu, by analizować jej karierę, oglądają produkcje, w których wystąpiła, oceniają jej role. Jak odniosła się do tego zainteresowana?
Wszyscy mnie pytają: "Jaki jest twój fenomen"? Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło, czy wpadłam w taki moment, gdzie był popyt na taką osobę, a ja dałam podaż [...]. Z drugiej strony, nie ma takiej osoby jak ja w moim wieku. Nie mam konkurencji czystej [...]. No pokaż mi dziewczynę, która jest moją konkurencją, taką stricte moją. No kto, kto?
Nie zagrała w…
Julia mówiła o serialach, z których zrezygniowała:
Jak tam mocno wywindowała mi kariera, dostałam propozycję tzw. standardzik młodej aktorki, główną rolę w „Barwach Szczęścia”, jedną z głównych ról w „Pierwszej Miłości” i propozycję „Tańca z Gwiazdami.
Była zachwycona i chciała przyjąć role w serialach. Ostatecznie zrezygnowała z nich za namową bliskich. Wystąpiła jedynie w „Tańcu z Gwiazdami”:
Ale Julia, ty mierzysz trochę wyżej, chcesz grać w tym? "Wiesz, że to nie jest dobre". Moja mama i ówczesny chłopak powiedzieli mi: "Nie rób tego, przyjdzie coś lepszego". Odrzuciłam i dostałam role w dwóch filmach [...]. Myślę, że jakbym wzięła te rzeczy, to już bym nie była taka hot.
Autor: Judyta Nowak